Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
HAARP spowodował wybuch Etny? Teorie spiskowe o wulkanie we Włoszech
Erupcja włoskiego wulkanu źródłem spekulacji na temat przyczyn wybuchu. Niektórzy uważają, że stoi za tym amerykańska stacja badawcza. Po raz kolejny miałaby ona spowodować katastrofę naturalną.

Fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog
HAARP spowodował wybuch Etny? Teorie spiskowe o wulkanie we Włoszech
Erupcja włoskiego wulkanu źródłem spekulacji na temat przyczyn wybuchu. Niektórzy uważają, że stoi za tym amerykańska stacja badawcza. Po raz kolejny miałaby ona spowodować katastrofę naturalną.
Analiza w pigułce
- W mediach społecznościowych pojawiły się informacje o tym, że za ostatnią erupcję wulkanu Etna odpowiada HAARP. Zgodnie z wpisem na Facebooku miałby to być przejaw rosnącej aktywności wulkanicznej, która docelowo „zasłoniłaby Słońce”.
- HAARP to placówka badawcza na Alasce, zajmująca się badaniem jonosfery. Ośrodek ten nie jest stanie wpływać na ruch płyt tektonicznych, które są jedną z przyczyn wybuchów wulkanów.
- Dane historyczne wskazują, że w ostatnich kilkunastu latach aktywność wulkaniczna pozostaje na podobnym poziomie.
Turyści uciekający przed chmurami pyłu to jeden z obrazków towarzyszących erupcji wulkanu Etna. Eksperci oceniają, że wybuch wulkany nie różnił się bardzo od większości z tych, które wystąpiły w przeszłości. Nikt nie został ranny ani nie było potrzeby ewakuowania mieszkańców. Przy okazji wybuchu Etny, jak w przypadku innych katastrof naturalnych, pojawiły się spiskowe spekulacje na temat jego przyczyn.
Jeden z użytkowników Facebooka stwierdził, że erupcję Etny mogło spowodować włączenie HAARP. Ta placówka badawcza często pojawia się we wprowadzających w błąd doniesieniach o trzęsieniach ziemi czy o powodziach.
Wybuch włoskiego wulkanu jest rzekomo jednym z wielu wybuchów spowodowanych przez HAARP. Zgodnie z treścią wpisu, celem takiego działania miałoby być „zasłonięcie Słońca na długie lata”, by „zniszczyć Ziemię i życie na niej”.
W jaki sposób wybucha wulkan?
Erupcja wulkanu, choć może być efektowna, nie jest procesem, który dzieje się nagle. Naukowcy z Włoskiego Stowarzyszenia Wulkanologicznego odnotowywali zmiany w zachowaniu Etny już w marcu br. Wulkan z różną intensywnością wypuszczał kłęby dymu, a największą aktywność odnotowano na początku czerwca.
2 czerwca ok. godziny 11:00 silnie ciśnienie wywierane przez magmę na jedną ze ścian stożka spowodowało wyrzucenie materiału piroklastycznego pod postacią widowiskowej chmury pyłu. Jak podaje encyklopedia Britannica, napór magmy (czyli stopionej skały) jest wywołany przez wymianę temperatur – gorące wnętrze Ziemi ociepla magmę, która unosi się ku górze.
To zjawisko dodatkowo wzmacnianie jest przez ruch płyt tektonicznych. To właśnie ten efekt powoduje erupcje m.in. Etny. Kiedy jedna z płyt wsuwa się pod drugą, powoduje to stopienie się skały, wzrost ciśnienia i wypychanie stopionego materiału ku górze.
Czy HAARP może doprowadzić do wybuchu wulkanu?
Zasadnicze pytanie polega na tym, czy placówka badawcza, znajdująca się na Alasce i skupiająca się na badaniu jonosfery, może wpływać na ruch płyt tektonicznych? Odpowiedź na to pytanie przyszła wraz z trzęsieniami ziemi: w Turcji w 2023 roku i w tym roku w Mjanmie. Przy okazji obydwu katastrof naturalnych pojawiały się teorie, że za wstrząsy odpowiada właśnie HAARP.
Jednakże ten ośrodek nie jest w stanie wpływać na płyty tektoniczne.
Jak zaznaczał w rozmowie z „USA Today” prof. Toshi Nishimura, zajmujący się badaniem jonosfery, HAARP nie może oddziaływać na zachowanie wnętrza naszej planety:
„Ani jonosfera, ani fale radiowe nie mogą wywoływać trzęsień ziemi – ani w sposób naturalny, ani sztuczny”.
Jak stwierdzono w omawianym wpisie, Etna wybuchła, ponieważ „wczoraj w użyciu był w HAARP” [pisownia oryginalna]. Tymczasem ostatni raz placówkę uruchomiono w styczniu 2025 roku, czyli prawie dwa miesiące przed tym, nim wulkanolodzy odnotowali pierwsze zmiany w aktywności wulkanu. Nie ma zatem podstaw, by stwierdzić, że ośrodek przyczynił się do katastrofy naturalnej.
Coraz więcej wulkanów wybucha? Nic na to nie wskazuje
Etna miałaby być, zgodnie z treścią wpisu, tylko jednym z wielu wulkanów, które „zostały obudzone” w tym roku. Co jakiś czas w mediach społecznościowych można natknąć się na podobne głosy, zgodnie z którymi aktywność wulkaniczna wzrasta w ostatnim czasie.
Nie wskazują na to dane historyczne. Informacje o erupcjach można znaleźć na stronie programu badawczego Global Volcanism Program (GVP), realizowanego przez Smithsonian Institution.
Od początku XXI wieku wybucha rocznie od 60 do 90 wulkanów. Eksperci nie odnotowują wzrostu aktywności wulkanicznej, choć pozornie może się wydawać, że jest ich więcej.
„Rzekomy wzrost aktywności wulkanicznej wynika ze wzrostu liczby ludności mieszkającej w pobliżu wulkanów, która może obserwować erupcje, oraz z postępu w technologiach komunikacyjnych, umożliwiających zgłaszanie tych wybuchów. Najlepszym dowodem na to, że trendy te są raczej pozorne niż rzeczywiste, są zapisy dotyczące dużych erupcji, których skutki są daleko idące i rzadziej umykają dokumentacji, nawet w odległych obszarach. Ich stałość w ciągu ostatnich dwóch stuleci jest lepszym wskaźnikiem globalnej częstotliwości erupcji niż poprawa w zakresie zgłaszania mniejszych erupcji”.
Teorie o geoinżynierii powróciły przy okazji wybuchu Etny
Po co HAARP miałby powodować erupcję? Jak przeczytamy we wpisie, miałoby to spowodować „zasłonięcie Słońca”, co może nawiązywać do szerszej narracji o stosowaniu geoinżynierii w celu zwalczania zmian klimatycznych.
Przypomnijmy, że geoinżynieria polega na wpływaniu na procesy zachodzące w środowisku, aby wywołać konkretny efekt. Działania te mogą pomóc m.in. w uzyskaniu korzystniejszych warunków klimatycznych: w kontekście walki z globalnym ociepleniem mówi się o wykorzystaniu jej w celu spowolnienia wzrostu temperatury na świecie.
Jak pisaliśmy w jednej z naszych analiz, naukowcy podchodzą do nowatorskich projektów geoinżynieryjnych ostrożnie, ponieważ zakładają one ingerowanie w złożony proces, jakim jest globalny klimat. Mogą one prowadzić do bliżej nieokreślonych konsekwencji. Istnieje przypuszczenie, że zmiany wprowadzone na danym obszarze mogą być szkodliwe dla innego regionu i powodować niezamierzone skutki.
Wybuch wulkanu może „zasłonić Słońce”? Eksperci wskazują, że to nie takie proste
Czy można wykorzystać wulkany do walki ze zmianą klimatu? Co prawda, w przeszłości zdarzały się erupcje, które doprowadzały do ochłodzenia Ziemi, jak np. wybuch wulkanu Pinatubo w 1991 roku. Jednak wydarzenia na taką skalę zdarzają się raz na kilkadziesiąt lat, a ich efekt jest krótkotrwały.
Jak opisali naukowcy w 2024 roku, nie zmieni tego nawet skala wybuchu. Dzięki zastosowaniu modeli klimatycznych i prac paleoklimatologów wykazali oni, że nawet wybuch superwulkanu w rodzaju wulkanu Toba nie byłby w stanie doprowadzić do ochłodzenia większego niż o 1,5°C. Jak podkreślili autorzy pracy, „doszliśmy do wniosku, że supererupcje mogą nie być w stanie zmienić globalnej temperatury w sposób znacznie większy niż największe erupcje w czasach naszej ery”.
Wulkany emitują więcej gazów cieplarnianych niż krowy? To nieprawda
Ochładzanie klimatu za pomocą zasłanianie Słońca to tylko jeden z wątków klimatycznych, który pojawił się wraz z aktualną erupcją Etny. Jeden z użytkowników Facebooka napisał w swoim poście [pisownia oryginalna]: „Miliony ton naturalnego CO2 trafi do atmosfery . Wierzcie mi dalej są osoby które wierzą że pierdy krów wywołują zmiany klimatyczne”.
Teza o rzekomym przekonaniu ekspertów zajmujących się klimatem, że hodowla zwierząt to główna przyczyna zmiany klimatu, powraca co jakiś czas. Przykładem może być rzekoma wypowiedź założyciela Microsoftu Billa Gatesa, który ponoć ogłosił, że krowy zanieczyszczają powietrze bardziej niż samochody. Jak pisaliśmy w innej naszej analizie, nie ma dowodów na to, by Gates powiedział coś takiego.
O tym, że wulkany nie przyczyniają się do aktualnej zmiany klimatu, pisaliśmy kilkukrotnie (1, 2, 3). W wyniku erupcji wulkanu dwutlenek węgla uwalnia się do atmosfery i jest wychwytywany przez procesy zachodzące na naszej planecie. Spalanie paliw kopalnych przez człowieka jest główną przyczyną nadmiaru CO2 w atmosferze, który wytrąca z równowagi to, co kiedyś było zbilansowanym cyklem węgla w przyrodzie. Aktywność człowieka – w ciągu jednego roku – emituje ok. 60 razy więcej dwutlenku węgla niż wulkany.
Jak te statystyki mają się do emisji pochodzących z hodowli bydła? Zgodnie z raportem Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) z 2023 roku ten rodzaj hodowli generuje 3,8 gigaton ekwiwalentu CO2 rocznie, co odpowiada za ponad 60 proc. emisji pochodzącej od zwierząt gospodarczych (s. 4). Tymczasem wulkany emitują do atmosfery od 0,28 do 0,36 gigaton CO2 każdego roku. Z danych FAO z 2015 roku wnika, że sektor hodowlany, łącznie z produkcją paszy dla zwierząt, odpowiada za 12 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych.
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter