Strona główna Analizy Czy żelki Dody wyleczą tarczycę? Co naprawdę się stanie, jeśli odstawimy leki?

Czy żelki Dody wyleczą tarczycę? Co naprawdę się stanie, jeśli odstawimy leki?

Seria suplementów markowana artystycznym pseudonimem Doroty Rabczewskiej ma zapewniać „uzdrowienie” osobom z chorobami tarczycy. Sama Doda szczyci się tym, że pomimo zdiagnozowanej u siebie choroby Hashimoto nie przyjęła ani jednego leku. Teraz – jak twierdzi – chce pomagać innym. My natomiast sprawdzamy, jakie mogą być konsekwencje takiej „pomocy” i przytaczamy historie pacjentów, którzy odstawili leki.

w tle ręce lekarza, zrzuty ekranu z reklamą żelek Dody

Fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog

Czy żelki Dody wyleczą tarczycę? Co naprawdę się stanie, jeśli odstawimy leki?

Seria suplementów markowana artystycznym pseudonimem Doroty Rabczewskiej ma zapewniać „uzdrowienie” osobom z chorobami tarczycy. Sama Doda szczyci się tym, że pomimo zdiagnozowanej u siebie choroby Hashimoto nie przyjęła ani jednego leku. Teraz – jak twierdzi – chce pomagać innym. My natomiast sprawdzamy, jakie mogą być konsekwencje takiej „pomocy” i przytaczamy historie pacjentów, którzy odstawili leki.

„Hashi Gummies, jak sama nazwa wskazuje, jest właśnie odpowiedzią na słodki deserek, który nie tuczy i przy okazji ulepsza nasze samopoczucie w walce z problemami z tarczycą”  – mówireklamie swoich suplementów Dorota Rabczewska, czyli Doda. Nazwa tego „słodkiego deserku, który nie tuczy” nawiązuje do choroby Hashimoto, czyli do autoimmunologicznego schorzenia tarczycy.

Dlaczego piosenkarka i celebrytka odnosi się do schorzeń tego narządu i czemu zajmuje się tworzeniem suplementów przeznaczonych dla osób borykających się z problemami endokrynologicznymi? Jak sama tłumaczy, wiele lat temu zdiagnozowano u niej chorobę Hashimoto. Własne doświadczenia oraz obserwacje poczynione na koleżankach zainspirowały ją do produkcji preparatów przeznaczonych dla osób chorujących na tarczycę.

Dwa zrzuty ekranu z nagrania Dody na temat suplementu na tarczycę. Po lewej stronie widać opakowanie produkty, a po prawej piosenkarkę reklamującą produkt.

Źródło: Facebook.com, 2.05.2025

„Zdiagnozowano u mnie Hashimoto, nie wzięłam ani jednego leku”

Nagrania zawierające reklamę suplementów Doroty Rabczewskiej zyskały dużą popularność (np. 1, 2, 3). Na jej własnym Facebooku poszczególne rolki doczekały się nawet 116 tys. wyświetleń, a wszystkie łącznie zebrały ich ponad 196 tys. Do tych materiałów odnosili się krytycznie w swoich mediach społecznościowych medycy oraz popularyzatorzy wiedzy o zdrowiu (np. 1, 2, 3, 4).

Tymi suplementami zainteresował się również Główny Inspektor Farmaceutyczny. W rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Pietrzak podał, że złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, ponieważ przypisywanie suplementom działania leczniczego jest niezgodne z przepisami.

Sama Doda nie odniosła się jeszcze oficjalnie do tych działań. W swojej reklamie mówiła jednak: „nie da się ukryć, że stworzyłam rewelacyjną linię marki suplementów” [czas nagrania 0:02]. I dodawała: „zdiagnozowano u mnie Hashimoto. Nie wzięłam ani jednego leku, postanowiłam wyleczyć się tylko i wyłącznie metodą niekonwencjonalną” [czas nagrania 0:14]. „Także co? Coś słodkiego na ząb i przy okazji uzdrowienie” – zachęcała celebrytka.

Nie pozostaje nic innego, jak odpowiedzieć: Także co? Sprawdzamy.

Co na temat leczenia niedoczynności tarczycy mówi nauka?

Pamiętajmy – leki w przeciwieństwie do suplementów muszą mieć udowodnione działanie medyczne. W 2022 roku na łamach „Polish Archives of Internal Medicine” opublikowano przewodnik dotyczący diagnozowania i leczenia choroby Hashimoto. Napisano w nim, że niedoczynność tarczycy należy leczyć terapią zastępczą zawierającą hormon tarczycy. I dodano, że:

W porównaniu z pacjentami nieleczonymi, u pacjentów leczonych występuje mniejsze ryzyko zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu, migotania przedsionków, niewydolności serca i zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych, a także niższa śmiertelność z powodu wszystkich tych przyczyn. Celem optymalnego leczenia opartego na dawkowaniu zastępczym T4 [czyli tyroksyny, hormonu tarczycy – przyp. Demagog] jest naśladowanie prawidłowej fizjologii”.

Jak działają leki na tarczycę i dlaczego warto je stosować u chorych?

Z przytoczonego powyżej przewodnika wynikają przynajmniej dwa ważne dla naszej analizy wnioski. Po pierwsze, terapia substytucyjna, czyli podawanie hormonów tarczycy pacjentom, którzy mają ich mało, pozwala naśladować prawidłową fizjologię organizmu. To znaczy: te preparaty nie wywołują „sztucznych” efektów w ciele. Przeciwnie: pozwalają mu realizować te procesy, które są dla niego normalne, naturalne i prawidłowe.

Po drugie: osoby, które nie przyjmują przepisanych leków, narażone na negatywne konsekwencje zdrowotne – i to niebagatelne, bo związane z funkcjonowaniem serca i mózgu.

Jakie są korzyści z przyjmowania sprawdzonych i przepisanych leków?

W przeciwieństwie do suplementów, w przypadku leków efekty lecznicze rzeczywiście istnieją. Polskie Towarzystwo Endokrynologiczne (PTEndo) wydaje swoje czasopismo specjalistyczne „Endokrynologia Polska”, w którym zbiera najważniejsze wnioski eksperckie, rekomendacje i opcje planów leczenia pacjentów z zaburzeniami hormonalnymi. Specjaliści odnieśli się tu również do terapii autoimmunologicznego zapalenia tarczycy (czyli choroby Hashimoto).

publikacji wydanej w tym czasopiśmie w 2024 roku podano, że głównym celem leczenia tej choroby jest stabilizacja parametrów pacjenta i osiągnięcie stanu, w którym jego układ hormonalny pracuje prawidłowo. Eksperci dodali również, że zalety stosowania takiej terapii występują nie tylko u pacjentów z rozwiniętą chorobą Hashimoto, lecz także u tych, u których nie występują jeszcze pełne objawy choroby (tzw. niedoczynność subkliniczna).

W tym drugim przypadku – podają autorzy publikacji – spowalnia się u chorych postęp choroby, a także zmniejsza się u nich ryzyko „niewydolności serca, zdarzeń sercowo-naczyniowych i śmiertelności z powodu choroby niedokrwiennej serca”.

Jak organizm reaguje na prawidłowo dobrane leki przy problemie z tarczycą?

Specjaliści z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Endokrynologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) zwracają uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt dotyczący leczenia choroby Hashimoto hormonalną terapią zastępczą. Mianowicie na to, że lewotyroksyna podawana pacjentowi w leku jest traktowana przez jego organizm tak samo jak hormony wytwarzane „naturalnie” w tarczycy:

Terapia choroby Hashimoto polega na leczeniu niedoczynności tarczycy, czyli na przyjmowaniu brakujących hormonów tarczycy. Lewotyroksyna produkowana syntetycznie jest identyczna jak hormon wytwarzany w tarczycy i ma takie samo działanie. […] Regularne przyjmowanie brakujących hormonów tarczycy prowadzi do normalizacji stężenia TSH i powrotu do prawidłowego funkcjonowania organizmu. […] W przypadku pacjentów z chorobą Hashimoto i z niedoczynnością tarczycy konieczne jest przewlekłe leczenie lewotyroksyną przez całe życie, które – choć nie daje całkowitego wyleczenia – przywraca zdrowie”.

Działanie odpowiednio dobranej terapii hormonalnej można więc porównać do korekcji wzroku za pomocą okularów. Nie nadaje ona człowiekowi dodatkowych, „sztucznych” właściwości, lecz koryguje braki i pozwala prawidłowo funkcjonować, przywraca do poziomu „zero”.

Jak (nie)pomagać innym w leczeniu? Rezygnacja z leków to duże ryzyko

Przytoczone powyżej argumenty prawdopodobnie nie przemówiły do Doroty Rabczewskiej, która w reklamie swoich suplementów relacjonuje, że ona sama postanowiła „wyleczyć się”, nie biorąc żadnego leku i stosując same suplementy i oddziaływanie dietetyczne [czas nagrania 0:14]. Takie podejście może być bardzo ryzykowne.

Zaznaczmy, że sam pomysł dbania o dietę i zdrowy tryb życia jest w pełni uzasadniony (1, 2, 3, 4). Niestety, nie można tego samego powiedzieć o „leczeniu się” bez leków (1, 2).

Co istotne – według relacji Dorota Rabczewska – nie poprzestała ona na osobistej rezygnacji z terapii substytucyjnej, ale przełożyła swoje obserwacje i wnioski na innych: „Zobaczyłam, jak reagowały na leki moje koleżanki, które równolegle miały zdiagnozowaną tą samą chorobę. I wtedy sobie pomyślałam, że to jest ten czas nie tylko dla piękna, nie tylko dla sylwetki, ale również właśnie dla zdrowia. Zrobić własne suplementy, by pokazać, jak udało mi się wyjść z tej choroby, dla innych, by im pomóc. Więc oto mój plan na zdrowie” [czas nagrania 0:33].

Historia chorej koleżanki” to nie to samo, co dowód medyczny

Jak już zwracaliśmy uwagę na łamach Demagoga, powoływanie się na przykład kolegi, koleżanki czy szwagra nie jest wysoce cenioną w nauce metodą dochodzenia do faktów.

Bazowanie na deklaracjach niewielkich grup osób to tzw. dowód anegdotyczny. Ma on bardzo niedużą wartość, ponieważ jest podatny na liczne błędy. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na ten temat, przeczytaj naszą wcześniejszą analizę poświęconą temu tematowi.

Dużo bardziej wiarygodne są dane pozyskane od dużych grup pacjentów, u których wykonano wiele pomiarów. To właśnie na takich wartościach bazują rekomendacje dotyczące leczenia i profilaktyki różnych chorób. Takie rekomendacje opierają się też na latach praktyki i na eksperckich opiniach wielu specjalistów. Takie dane są znacznie mniej podatne na błędy niż subiektywne opisy pojedynczych przypadków koleżanek.

Podejmijmy jednak rękawicę i na potrzeby tego tekstu dokonajmy podobnej analizy, co Dorota Rabczewska u swoich koleżanek. Tyle że my, zamiast subiektywnych opisów, przytoczymy opisy przypadków klinicznych, zawierające mierzalne i weryfikowalne dane.

Co będzie, jeśli odstawimy leki na tarczycę? Poznajcie przykłady pacjentów

W 2023 roku na łamach „Endocrinology Research and Practice” opisano dwa przypadki pacjentów z niedoczynnością tarczycy nieleczoną odpowiednimi lekami.

Pierwszy opis dotyczy 58-letniej kobiety, która została przyjęta na oddział z zaburzeniami świadomości, mowy oraz równowagi. Jej temperatura ciała była znacznie obniżona (35 st.), a serce pracowało zbyt wolno (tzw. bradykardia). Stwierdzono u niej również obrzęk twarzy. Po przyjęciu na oddział ratunkowy u pacjentki doszło do zatrzymania krążenia. Resuscytacja trwała 28 min – dopiero po tym czasie udało się uzyskać powrót do spontanicznej pracy serca.

Badania dodatkowe wykonane u kobiety wykazały, że od roku nie przyjmowała ona przepisanych leków na tarczycę, przez co doszło u niej do rozwoju tzw. śpiączki hipometabolicznej.

Po przywróceniu funkcji życiowych pacjentka była przez 19 dni mechanicznie wentylowana, a jej pobyt na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej trwał 24 dni. Wdrożono u niej leczenie: m.in. terapię lewotyroksyną, czyli lekiem stosowanym w niedoczynności tarczycy. Wkrótce stan kobiety uległ poprawie i została wypisana do domu po 40 dniach hospitalizacji. Zalecono jej kontynuację przyjmowania leków hormonalnych.

Nieleczona niedoczynność tarczycy może zagrażać życiu

Drugi przypadek opisany we wspomnianej publikacji dotyczył 55-letniego pacjenta, u którego również doszło do rozwoju tzw. przełomu tarczycowego, czyli zagrażającego życiu stanu spowodowanego niedoborem hormonów tarczycy.

Mężczyznę przyjęto do szpitala z nagłym, silnym bólem w klatce piersiowej. Występowała u niego znacznie obniżona temperatura ciała (35,9 st.), a w wywiadzie stwierdzono silne zaparcia od 10 dni. Badania dodatkowe pacjenta wykazały u niego zaawansowane patologie pracy serca oraz przewlekłe zapalenie tarczycy przebiegające ze znaczną niedoczynnością tego organu.

W tym wypadku okazało się, że mężczyzna nie wiedział o tym, że od lat chorował na tarczycę i z tego powodu nie przyjmował terapii substytucyjnej. Wdrożono u niego leczenie, które przyniosło szybką poprawę stanu klinicznego. Ponieważ u pacjenta doszło do rozwoju zaawansowanych patologii w obrębie serca, planowano wykonanie u niego operacji wszczepienia bypassów. Jednak mężczyzna odmówił operacji. Został wypisany do domu z ustabilizowaną pracą układu hormonalnego, dalsze jego losy są nieznane.

Jak reaguje ciało na długotrwały niedobór hormonów tarczycy?

Kolejny przypadek nieleczonej choroby Hashimoto przebiegającej z niedoczynnością tarczycy opisano w 2023 roku na łamach „American Journal of Case Reports”.

Omówiono tu sytuację pacjentki, która od 9 miesięcy nie brała przepisanych leków na tarczycę. Przyjęto ją do szpitala z dusznością. Badania dodatkowe wykazały, że występuje u niej tamponada serca, czyli stan zagrażający życiu, w przebiegu którego dochodzi do obfitego gromadzenia się płynu w okolicy tkanek serca.

Obrzękłe serce nakłuto, odciągnięto nadmiar płynu i przywrócono narządowi szansę na prawidłowe funkcjonowanie. Pacjentce podano hormony tarczycy i udało się ją przywrócić do zdrowia. Podobny przebieg zdarzeń miał miejsce u 60-letniego pacjenta opisanego w 2022 roku na łamach „American Journal of Hospital Medicine”.

Kiedy odstawienie leków może mieć tragiczne skutki?

Niestety, działania ratunkowe nie zawsze przynoszą oczekiwane skutki. Kolejny opis przypadku omówiono w 2024 roku na łamach czasopisma „Chest”. Dotyczy on 89-letniego pacjenta, który w czasie rodzinnego spotkania nagle upadł na ziemię. Wystąpiło u niego spłycenie oddechu i utrata przytomności. Jego syn rozpoczął resuscytację, wezwano pogotowie.

Medycy stwierdzili u mężczyzny zatrzymanie krążenia i wykonali wielokrotne powtórzenia defibrylacji, podali też pacjentowi kilka dawek adrenaliny. W końcu udało mu się przywrócić krążenie i trafił na oddział szpitalny. Po przyjęciu okazało się, że u mężczyzny występowała bardzo zaawansowana niedoczynność tarczycy. Ustalono, że miał przepisane leki, ale od dłuższego czasu ich nie przyjmował.

Na oddziale mężczyzna pozostawał nieprzytomny i był sztucznie wentylowany. Wykonano u niego wlewy z zastępczą terapią hormonalną, a także inne środki terapeutyczne. Niestety, okazało się, że doszło u niego do rozległego uszkodzenia mózgu spowodowanego niedotlenieniem. W związku z tak zaawansowanym stanem, pomimo podjętych interwencji, pacjent zmarł w ciągu kilku dni od przyjęcia na oddział.

Reakcje ekspertów na reklamę suplementów Dody – to krytyczne głosy

Jak wykazaliśmy, zagrożenia zdrowotne wynikające z rezygnacji z leków na rzecz suplementów są realne. Nic więc dziwnego, że część ekspertów aktywnych w mediach społecznościowych ostro zareagowała na reklamy suplementów Doroty Rabczewskiej (np. 1, 2, 3, 4).

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, badaczka z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) w Lublinie i ekspertka zajmująca się dezinformacją medyczną w przestrzeni publicznej, tak skomentowała sprawę:

„Dorota Rabczewska, czyli Doda, wyszła poza show-biznes i zajęła się także sprzedażą suplementów diety. Sposób, w jaki je promuje, przedstawiając produkty jako skuteczny środek w walce z chorobą Hashimoto, wzbudza wątpliwości wielu lekarzy, farmaceutów, dietetyków”.

Do reklam (np. 1, 2, 3) Doroty Rabczewskiej odniósł się również dr Szymon Suwała, endokrynolog, który skomentował:

„Nie, choroby Hashimoto nie da wyleczyć się suplementami, gdyż suplementy zgodnie z definicją w ogóle leczeniu służyć nie mogą. One mają służyć tylko i wyłącznie uzupełnianiu niedoborowej diety. A co może się stać, jeśli odstawimy leki? Jeżeli chorobie Hashimoto towarzyszy niedoczynność tarczycy, wymagająca leczenia substytucyjnego z użyciem lewotyroksyny, to znaczy, że pacjent będzie odczuwał osłabienie, zmęczenie, suchą skórę, wypadające włosy, łamliwe paznokcie, zaparcia, a także wiele, wiele innych dolegliwości, które można z niedoczynnością tarczycy wiązać. […] Konsekwencje zdrowotne odstawienia leków mogą nie być widoczne od razu. Z całą pewnością w niedługim czasie pacjent zacznie odczuwać niepokojące dolegliwości”.

Kontroluj polityków!

Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Prawda to coś więcej niż tylko punkt widzenia

Masz prawo do prawdy. Pomóż nam ją chronić!

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!