Strona główna Analizy Dezinformacja na TikToku. Sfałszowane wybory i ataki na Trzaskowskiego

Dezinformacja na TikToku. Sfałszowane wybory i ataki na Trzaskowskiego

Fałszywe konta atakujące Rafała Trzaskowskiego, milionowe wyświetlenia filmów podważających uczciwość wyborów i zalew treści prawicowych promujących Nawrockiego – taki krajobraz pozostawiła po sobie kampania prezydencka na TikToku.

Fot. TikTok / Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Dezinformacja na TikToku. Sfałszowane wybory i ataki na Trzaskowskiego

Fałszywe konta atakujące Rafała Trzaskowskiego, milionowe wyświetlenia filmów podważających uczciwość wyborów i zalew treści prawicowych promujących Nawrockiego – taki krajobraz pozostawiła po sobie kampania prezydencka na TikToku.

TikTok był głównym źródłem informacji o kampanii prezydenckiej wśród najmłodszej grupy osób uprawnionych do głosowania (18–25 lat). Wynika to z sondażu platformy UCE RESEARCH wykonanego na zlecenie projektu ENTR działającego w Onecie. W okresie kampanii wyborczej z TikToka korzystali najczęściej młodzi wyborcy PiS, Konfederacji oraz Lewicy. Jakie treści do nich trafiały?

Okazuje się, że TikTok w Polsce – podobnie jak w Rumunii oraz w Niemczech – wykazywał tendencję do promowania treści skrajnie prawicowych i umacniał wyborców PiS oraz Konfederacji w ich przekonaniach. Ponadto pozycjonowanie treści przez algorytm w taki sposób mogło mieć wpływ na wyborców niezdecydowanych.

Algorytm TikToka faworyzuje prawicę? 

Analiza przeprowadzona przez organizację śledczą Global Witness wykazała, że TikTok na nowych kontach w zakładce „Dla Ciebie” proponował nowym użytkownikom dwukrotnie więcej informacji o wydźwięku skrajnie prawicowym lub nacjonalistycznym niż przekazów o charakterze centrowym i lewicowym. 

Co więcej, gdyby spojrzeć na filmy wyrażające poparcie dla Karola Nawrockiego i dla PiS oraz na te, które promowały Rafała Trzaskowskiego i KO, można stwierdzić, że przekazy tworzące pierwszą grupę wyświetlały się nowym użytkownikom TikToka czterokrotnie częściej.

Fot. Global Witness. Analitykom Global Witness często pokazywały się materiały, które stawiały Rafała Trzaskowskiego w złym świetle. Jednym z takich przykładów jest wpis z grafiką, na której kandydat KO ma namalowane wąsy na wzór Adolfa Hitlera.

Algorytmy TikToka w ciągu 10 minut przeglądania treści przez konta, które przedtem sygnalizowały jednakowe zainteresowanie obydwoma kandydatami, wyświetliły ponad pięć razy więcej filmów pozytywnie przedstawiających Nawrockiego niż tych pozytywnie przedstawiających Trzaskowskiego.

[Aktualizacja 16.06.2026]

Zdaniem TikToka analiza Global Witness opiera się na wadliwej metodologii. „Metodologia testu jest głęboko nienaukowa i odzwierciedla całkowity brak zrozumienia, jak działają systemy rekomendacyjne. Eksperyment wyciąga wnioski na temat całego algorytmu rekomendacji na podstawie anegdotycznych doświadczeń zaledwie trzech kont w jednorazowym teście” – czytamy w komentarzu przesłanym redakcji Demagoga.

Emocjonujące treści promowane przez TikToka

Ustalenia Global Witness nie zawierają jednoznacznego rozstrzygnięcia, czy algorytmy TikToka zostały celowo zaprojektowane w taki sposób, aby promować treści prawicowe kosztem lewicowych i centrowych. Nie jest jednak tajemnicą, że platformy społecznościowe projektują systemy rekomendacyjne w celu przyciągnięcia i utrzymania uwagi użytkowników przez jak najdłuższy czas.

Warto w tym miejscu podkreślić, że treści prawicowe mogą być bardziej emocjonujące, a co za tym idzie, przyciągać większe zainteresowanie niż treści stonowane, zawierające poglądy centrowe – takie jak przekazy wykorzystywane np. w kampanii Trzaskowskiego. 

[Aktualizacja 16.06.2025]

Na fakt, że treści partii skrajnie prawicowych są bardziej angażujące zwraca sam TikTok. Jednocześnie podkreśla, że „sugestia, że TikTok faworyzuje jakąkolwiek partię polityczną lub promuje przekaz wspierający jakąkolwiek część sceny politycznej, jest kategorycznie nieprawdziwa”.

Nie można wykluczyć, że przewaga prawicowych treści w kampanii na TikToku nie była całkowicie organiczna. Oznaczałoby to, że nie wszystkie publikacje pochodziły od autentycznych użytkowników, lecz mogły być w jakimś zakresie generowane lub wzmacniane przez fałszywe konta lub za sprawą zorganizowanych kampanii.

Tiktokowa propaganda: sigma kontra laluś

Ustalenia organizacji FactCheck.BY zarejestrowanej na Litwie wskazują, że w trakcie kampanii na profilu własnym na TikToku Karol Nawrocki miał mniejsze zasięgi (28,4 mln wyświetleń) niż Rafał Trzaskowski (37,2 mln wyświetleń). Sytuacja wygląda inaczej, gdy spojrzeć na profile formalnie niezwiązane z kandydatami.

Za sprawą 42 nieautentycznych kont treści dotyczące Nawrockiego wygenerowały 161,5 mln wyświetleń, czyli ponad 5,5-krotnie więcej niż przekazy dotyczące Nawrockiego opublikowane na jego oficjalnym koncie.

Trzaskowski na TikToku był przedstawiany jako „wielkomiejski laluś”. Dla kontrastu Karola Nawrockiego ukazywano w wielu filmach jako silnego mężczyznę. W niektórych nagraniach określany był mianem tzw.sigmy. Nie zabrakło również twierdzeń wyrażających pogląd, że Rafał Trzaskowski realizuje niemieckie interesy, podczas gdy Nawrocki to prawdziwy patriota.

Poza tym FactCheck.BY wykrył ponad 1,2 tys. kont, które w zorganizowany sposób krytykowały Trzaskowskiego, oraz kolejne 1,2 tys. kont, które popierały Nawrockiego lub Mentzena. W dniu poprzedzającym pierwszą turę wyborów pojawiło się 171 nowych kont tiktokowych wspierających Nawrockiego, a w dniu głosowania zaktywizowało się kolejnych 205 profili wyraźnie faworyzujących tego kandydata.

[Aktualizacja 16.06.2025]

TikTok nie dostrzegł, aby konta działały w ramach zorganizowanej sieci. „Przeanalizowaliśmy konta wymienione w artykule i nie znaleźliśmy jednoznacznych dowodów na nieorganiczne lub skoordynowane działania między nimi” – podkreślano w przesłanej nam odpowiedzi.

Konta, które uaktywniły się tuż przed pierwszą turą wyborów, nie tylko podważały wiarygodność Trzaskowskiego i mobilizowały wyborców Nawrockiego oraz Mentzena. Pojawiała się na nich także dezinformacja dotycząca procesu wyborczego. Więcej na temat udało ustalić się organizacji AI Forensics.

Milionowe zasięgi dezinformacji o fałszerstwach wyborczych

analizy AI Forensics wynika, że w przynajmniej 23 filmach, które łącznie zdobyły 4,3 mln wyświetleń, były przemycane nieprawdziwe informacje o sfałszowaniu pierwszej tury wyborów. W jednym z najbardziej zasięgowych nagrań pojawiły się insynuacje, że część osób – zwłaszcza w dużych miastach – oddawała głos wielokrotnie.

Niemal w 80 proc. przypadków dezinformujące nagrania nie zawierały oznaczania o wyborach z załącznikiem odsyłającym do rzetelnych źródeł informacji (18 z 23 nagrań). TikTok deklarował, że będzie przekierowywał do zakładki Centrum Wyborcze w przypadku wszystkich treści odnoszących się do wyborów.

Zespół AI Forensics ustalił również, że przekierowanie do Centrum Wyborczego nie wyświetlało się przy filmach, jeżeli użytkownik nie był zlokalizowany w Polsce. Oznacza to, że Polacy mieszkający poza granicami kraju, a jest to ok. 20 mln osób, nie byli odsyłani przez platformę do rzetelnych źródeł informacji o wyborach.

Fot. AI Forensics. Wpisy zamieszczone na TikToku z grafikami wygenerowani przez sztuczną inteligencję, w których sugerowano, że wystąpiły fałszerstwa wyborcze lub pisano o tym wprost. Posty nie zawierały oznaczenia, że fotografie powstały przy użyciu AI.

Odpowiedniego oznaczania nie miały także 4 z 23 nagrań, w których użyto zdjęć wygenerowanych za pomocą sztucznej inteligencji. To nie tylko działanie sprzeczne z polityką TikToka, lecz także dowód nieskuteczności platformy w egzekwowaniu ustalonych zasad. 

Chociaż platforma wymaga oznaczeń od twórców korzystających ze sztucznej inteligencji, to jednak może również sama – zgodnie z własnym regulaminem – nadawać specjalną etykietę, jeżeli system wykryje zastosowanie AI.

[Aktualizacja 16.06.2025]

Zdaniem rzecznika prasowego platforma dochowała należytej staranności w okresie kampani wyborczej. W przesłanej odpowiedzi czytamy, że:

Przez cały okres wyborów wykazywaliśmy niezachwiane zaangażowanie w utrzymanie integralności wyborów na platformie oraz zapewnienie wszystkim bezpiecznej przestrzeni do swobodnej wymiany poglądów”.

Problem dotyczy nie tylko Polski 

Polska nie jedynym krajem, w którym TikTok nie radził sobie z nadawaniem etykiety odsyłającej do Centrum Wyborczego. Analiza przeprowadzona przez Institute for Strategic Dialogue wykazała, że przed wyborami parlamentarnymi w Niemczech w 2025 roku 45 proc. wpisów pochodzących z oficjalnego konta partii politycznej lub z jej fanpage’u nie posiadało oznaczania z etykietą wyborczą.

Podobieństw między Polską a Niemcami jest w tej kwestii więcej. Wydaje się, że dezinformacja dotycząca rzekomych fałszerstw wyborczych niestety na stałe zagościła w mediach społecznościowych. W kampanii poprzedzającej tegoroczne wybory parlamentarne w Niemczech pojawiły się liczne fałszywe materiały mające podważyć zaufanie do demokracji.

Niektóre z tych nagrań, np. sugerujących brak nazwisk kandydatów AfD na kartach wyborczych, były częścią operacji Storm-1516, prowadzonej przez rosyjskie trolle. Ta sama grupa ingerowała również w proces wyborów prezydenckich w USA.

 

Zwróciliśmy się do rzecznika prasowego TikToka z prośbą o komentarz. Gdy otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy nasz tekst.

Kontroluj polityków!

Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Prawda to coś więcej niż tylko punkt widzenia

Masz prawo do prawdy. Pomóż nam ją chronić!

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!