Strona główna Analizy Europa walczy o surowce, a Polska może zostać liderem ich odzysku

Europa walczy o surowce, a Polska może zostać liderem ich odzysku

Jeszcze niedawno mówiono: trudny i nieopłacalny, niektórzy twierdzili wręcz: niemożliwy! Dzisiaj recykling baterii wychodzi z laboratoriów i wkracza na rynek, a dużą rolę w europejskiej części tej branży może odegrać Polska.

na grafice widzimy trzy baterie leżące na strole

Pexels / Modyfikacje: Demagog

Europa walczy o surowce, a Polska może zostać liderem ich odzysku

Jeszcze niedawno mówiono: trudny i nieopłacalny, niektórzy twierdzili wręcz: niemożliwy! Dzisiaj recykling baterii wychodzi z laboratoriów i wkracza na rynek, a dużą rolę w europejskiej części tej branży może odegrać Polska.

Baterie mogą kojarzyć się z samochodami elektrycznymi i magazynami energii, które od niedawna zyskują na popularności. Jednakże wykorzystywane w nich baterie typu Li-ion (ogniwa litowo-jonowe) wcale nie są wynalazkiem ostatnich lat. 

Pierwsze baterie tego typu weszły na rynek w 1991 roku, a prace nad nimi rozpoczęły się jeszcze w latach 70. XX wieku. Dzisiaj są powszechnie stosowane we wszelkich przenośnych urządzeniach elektronicznych codziennego użytku, które można ładować: w smartfonach, w laptopach, w tabletach, oraz właśnie w pojazdach elektrycznych i w magazynach energii. 

Cykl życia takich baterii jest ograniczony – np. w samochodach elektrycznych mogą one działać ok. 10–15 lat. Co więc z nimi zrobić po zużyciu?

Coraz więcej baterii

Globalnie baterii Li-ion produkuje się coraz więcej. Dlaczego? Po pierwsze – ludzie używają coraz więcej urządzeń elektronicznych. Po drugie – na rynku pojawia się coraz więcej samochodów elektrycznych. 

Jeszcze w 2020 roku elektryki stanowiły niecałe 4 proc. nowych samochodów kupowanych na świecie, a liczba sprzedanych modeli elektrycznych wynosiła niecałe 3 mln sztuk. Ale rynek nie zwalnia – według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) w 2024 roku było to już 17 mln aut.

W związku z tym rośnie również zapotrzebowanie na baterie do pojazdów elektrycznych. Według danych MAE w 2023 roku wzrosło ono o 40 proc. w porównaniu z rokiem 2022 – do poziomu 750 GWh. W 2024 roku wartość ta globalnie przekroczyła 1 TWh, czyli około tyle, ile rocznie zużywa całe województwo podkarpackie.

Zgodnie z analizą McKinsey & Company z 2022 roku, cały rynek związany z bateriami litowo-jonowymi – od wydobycia surowców po recykling baterii – może do 2030 roku rosnąć o ponad 30 proc. rocznie. Tym samym do końca dekady może osiągnąć wartość ponad 400 mld dolarów, a zapotrzebowanie na moc baterii może sięgnąć 4,7 TWh, czyli niemal 5 razy więcej niż obecnie.

Konsultanci sami przyznali, że nie doceniali tempa wzrostu tego sektora i zaledwie trzy lata wcześniej przewidywali wielkość rynku w 2030 roku na poziomie zaledwie 2,6 TWh.

Co później z bateriami?

Im więcej aut, tym więcej baterii, a gdy zaczną się one starzeć – coraz więcej odpadów. Jeszcze w 2020 roku było ich tylko 200 tys. ton. Natomiast według szacunków McKinsey & Company, w 2030 roku na świecie może powstać już 1,4 mln t odpadów z baterii, a w 2040 roku: 7 mln t. To oznacza, że już za chwilę recyklerzy będą mieć pełne ręce roboty, a kto wcześniej się na to przygotuje i zdobędzie doświadczenie, ten wyprzedzi konkurencję.

Bateria z samochodu elektrycznego nie musi od razu trafiać do zakładu recyklingu. W swoim pierwotnym zastosowaniu jest użytkowana ok. 10–15 lat, a potem może dostać drugie życie i jako magazyn energii może służyć przez kolejne 10 lat.

Jednym z miejsc, które w ten sposób wykorzystuje akumulatory z elektryków na dużą skalę, jest stadion Johan Cruijff ArenA w Amsterdamie. To największy tego typu system w Europie, złożony ze 148 baterii o łącznej mocy 3 MW. W końcu jednak bateria musi zakończyć swoje życie i najlepiej, jeśli stanie się to w zakładzie recyklingu.

Po co właściwie recyklingować baterie? Niekoniecznie dlatego, że Unia Europejska tak nakazuje. Wtedy nie robiłyby tego Chiny, które są liderem w recyklingu akumulatorów, mimo że nie mają przecież problemów z ich produkcją. Powodem nie musi być też troska o środowisko.

Co z tym litem?

Podstawą obecnie stosowanych baterii jest lit. Mimo że nazywa się go „białym złotem” transformacji energetycznej, nie należy on do pierwiastków ziem rzadkich. Znajduje się on jednak na oficjalnej liście surowców krytycznych Unii Europejskiej.

Nieraz już pojawiały się komunikaty, że na świecie może zabraknąć litu. Jednak wraz z rozwojem technologii wydobycia coraz to nowe pokłady tego surowca będą stawać się dostępne. Problem w tym, że nie dla wszystkich.

Zgodnie z danymi kanadyjskiego rządu największe światowe rezerwy litu znajdują się w Chile (34 proc.) i w Australii (22 proc.). Oba kraje mają razem ponad połowę litu na Ziemi

Dopiero na miejscu 9. pojawia się państwo europejskie – Portugalia, na której terenie znajduje się 0,2 proc. globalnych rezerw litu i która produkuje go rocznie jedynie 380 t, w porównaniu z prawie 75 tys. t produkowanych przez Australię. Można więc powiedzieć, że w Europie litu nie ma.

Jeśli więc Unia Europejska nie chce uzależnić się energetycznie od innych państw, jest zmuszona lit recyklingować.

Recyklingu potrzebuje Europa… i środowisko

Recykling baterii litowo-jonowych zapewnia jeszcze jedną korzyść – odzysk metali może być znacznie mniej szkodliwy dla środowiska niż ich tradycyjne wydobycie. Zależy to od zastosowanej technologii.

Zgodnie z analizą opublikowaną w „Nature” w styczniu 2025 roku, recykling baterii w niskich temperaturach pozwala ograniczyć wpływ na środowisko o co najmniej 58 proc.badaniu wzięto pod uwagę emisję gazów cieplarnianych, zużycie wody oraz zużycie energii. Zaznaczono przy tym, że wpływ na środowisko i emisję gazów cieplarnianych silnie związane ze źródłem energii zastosowanym do zasilania zakładu odzysku metali.

Niskotemperaturowy proces recyklingu baterii powoduje o ponad połowę mniejszą emisję gazów cieplarnianych i zużywa ¾ mniej wody i energii niż proces wydobycia metali potrzebnych do ich produkcji. Jeśli do recyklingu trafiają starannie wyselekcjonowane baterie, korzyści dla środowiska mogą być jeszcze większe: o 20 proc. mniejsze emisje gazów cieplarnianych oraz o 10 proc. mniejsze zużycie wody i energii, w porównaniu z wydobyciem surowców potrzebnych do produkcji baterii. 

Jeżeli natomiast technologia odzysku metali wymaga zastosowania wysokich temperatur, zużycie energii może znacznie wzrosnąć, a gdy zakład jest zasilany paliwami kopalnymi – wzrośnie również emisja gazów cieplarnianych. 

Recykling ma jeszcze jedną przewagę nad wydobyciem surowców – baterie przeznaczone do odzysku mają do pokonania krótszą drogę niż surowce z kopalni, dzięki czemu mniejsze są emisje z transportu.

Jedno jest pewne: baterie litowo-jonowe nie mogą trafiać do zwykłych odpadów.

Jeśli nie zostaną odpowiednio zagospodarowane po zakończeniu swojego cyklu życia, mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt oraz dla środowiska – ze względu na potencjalne zanieczyszczenie toksycznymi metalami (jak np. kobalt). Najlepszym miejscem dla zużytych baterii jest więc zakład recyklingu.

Na scenę wkracza Polska

Silnym graczem w Europie w branży baterii litowo-jonowych może zostać właśnie Polska. W 2023 roku nasz kraj był największym w Europie producentem akumulatorów do samochodów elektrycznych (60 proc. europejskiej produkcji). Na drugim miejscu były Węgry, które produkowały 30 proc. europejskich baterii. 

To w Polsce jest zlokalizowany park technologiczny LG Energy Solution Wrocław – największy w Europie zakład produkujący baterie Li-ion. LG planuje dalszy rozwój działalności w naszym kraju i zamierza rozszerzyć produkcję m.in. o magazyny energii.

W 2024 roku w Zawierciu otwarto kolejny ważny dla rozwoju branży – zakład odzysku metali m.in. z baterii litowo-jonowych, należący do polsko-amerykańskiego joint venture Elemental Strategic MetalsAscend Elements. Zakład docelowo będzie w stanie przetwarzać 12 tys. t baterii z ok. 28 tys. samochodów elektrycznych rocznie. Planowane jest także otwarcie zakładu wstępnego przetwarzania w Niemczech, skąd rozdrobnione baterie będą trafiać do Zawiercia do dalszej obróbki.

Obecnie z takich akumulatorów odzyskuje się osobno plastik, miedź, aluminium oraz tzw. czarną masę. Jest to mieszanka grafitu, niklu, manganukobaltu oraz związków litu. Żaden z tych trzech metali praktycznie nie występuje w Europie, a wszystkie znajdują się na liście surowców krytycznych UE. Lit to więc niejedyny cenny pierwiastek, jaki warto odzyskiwać z baterii.

Surowce krytyczne

W 2026 roku w Zawierciu ma ruszyć instalacja do odzysku litu z czarnej masy. Docelowo zakład ma przetwarzać 20 tys. t tego surowca rocznie. 

Produktem ubocznym powstałym w tym procesie jest MHP (ang. mixed hydroxide precipitation), czyli mieszanka manganu, niklu i kobaltu. Jak mówił dla serwisu Wysokie Napięcie Paweł Jarski, prezes Grupy Elemental Holding, do momentu otwarcia nowej części zakładu MHP będzie musiało trafiać do Chin, Kanady, USA i do Korei Południowej, ponieważ właściwie tylko tam przetwarza się obecnie MHP. 

Sytuacja może zmienić się w 2030 roku, kiedy – w ramach projektu Polvolt – ma zostać otwarta nowa część zakładu. Z MHP będzie się tam odzyskiwać nikiel, mangan i kobalt. Komisja Europejska niedawno uznała ten projekt za strategiczny, co pozwoli szybciej ukończyć budowę. 

Sektor odzysku staje się kluczowy

Projekt Polvolt jest jednym z 47 strategicznych projektów wspieranych przez UE w ramach europejskiego aktu w sprawie surowców krytycznych (CRMA). Wszystkie projekty mają zabezpieczyć dostawy surowców na europejski rynek – poprzez dywersyfikację dostaw, wzrost wydobycia, rozwój przetwarzania i recyklingu. 

Łączna oczekiwana wartość tych projektów wynosi 22,5 mld euro. Inwestorzy mogą liczyć na wsparcie finansowe oraz usprawnione i przyspieszone procesy wydawania pozwoleń.

Aby zmniejszyć zależność od państw trzecich w zakresie dostępu do surowców krytycznych, UE wyznaczyła następujące cele do 2030 roku:

  • co najmniej 10% rocznego zużycia w UE ma pochodzić z wydobycia w UE,
  • co najmniej 40% rocznego zużycia w UE ma pochodzić z przetwarzania w UE,
  • co najmniej 25% rocznego zużycia w UE ma pochodzić z wewnętrznego recyklingu, 
  • z jednego państwa trzeciego ma pochodzić nie więcej niż 65% rocznego zużycia w Unii każdego z surowców strategicznych na odpowiednim etapie przetwarzania.

W ramach nowej strategii państwa członkowskie będą musiały usprawnić systemy zbiórki odpadów bogatych w surowce krytyczne oraz zbadać potencjał odzysku surowców krytycznych z odpadów wydobywczych. Wszystko to jest spójne z priorytetami Komisji Europejskiej na tę kadencję, które dotyczą ograniczania szkodliwych zależności, dywersyfikacji i zabezpieczenia strategicznych łańcuchów dostaw, a także zwiększenia zdolności w zakresie kluczowych technologii przyszłości, takich jak technologie neutralne emisyjnie.

Unia Europejska na zakręcie

Dane rynkowe są bezlitosne – samochodów elektrycznych przybywa na całym świecie, a nie tylko w Unii Europejskiej. Nie jest to więc skutek Europejskiego Zielonego Ładu.

Jeśli UE nie chce popaść w całkowite uzależnienie od Chin w kwestii baterii do pojazdów elektrycznych, musi szybko rozwinąć ich produkcję na własnym terytorium pomimo braku rezerw surowców. Dlatego tak ważne jest, aby każdy gram litu, manganu, niklu i kobaltu, który trafi na teren Unii Europejskiej, już w niej pozostał. Przechwycone w ten sposób – na przykład w Polsce – surowce będą mogły służyć do konstrukcji nowych baterii na miejscu i pozwolą na przynajmniej częściowe uniezależnienie się od zewnętrznych dostawców.

Kontroluj polityków!

Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Prawda to coś więcej niż tylko punkt widzenia

Masz prawo do prawdy. Pomóż nam ją chronić!

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!