Omawiamy ważne fakty dla debaty publicznej, a także przedstawiamy istotne raporty i badania.
Jak politycy manipulują pracą Demagoga? To niebezpieczne zjawisko
Widzą tylko „fałsze” przeciwników i swoje „prawdy” – tak można podsumować reakcje niektórych polityków na naszą pracę, zwłaszcza w minionej kampanii prezydenckiej. Analizy Demagoga wykorzystywał m.in. sztab Karola Nawrockiego. Do wyborców trafiał przez to zmanipulowany przekaz.

Fot. X / YouTube / Instagram / Modyfikacje: Demagog
Jak politycy manipulują pracą Demagoga? To niebezpieczne zjawisko
Widzą tylko „fałsze” przeciwników i swoje „prawdy” – tak można podsumować reakcje niektórych polityków na naszą pracę, zwłaszcza w minionej kampanii prezydenckiej. Analizy Demagoga wykorzystywał m.in. sztab Karola Nawrockiego. Do wyborców trafiał przez to zmanipulowany przekaz.
– Demagog niech to sprawdzi – powiedział Rafał Trzaskowski podczas debaty przed II turą wyborów prezydenckich, gdy Karol Nawrocki zarzucił mu, że w Warszawie buduje się tylko 60 mieszkań komunalnych rocznie. Trzaskowski uznał, że to nieprawda. Jednak słowa Nawrockiego znalazły potwierdzenie w faktach. Tym samym wypowiedź obecnego prezydenta elekta oceniliśmy jako prawdę.
Wykorzystał to sztab Nawrockiego, który opublikował nagranie pokazujące zweryfikowane fałszywe wypowiedzi Trzaskowskiego z debaty i wspomnianą już prawdziwą wypowiedź Nawrockiego. Rzeczywiście, są to nasze oceny wypowiedzi tych polityków, ale nie wszystkie. Karol Nawrocki nie chwalił się tym, że jedną jego wypowiedź z debaty oceniliśmy jako fałsz, a kolejną – jako manipulację.
🚨Obnażamy kłamstwa R. Trzaskowskiego! To niesamowite, że zastępca D. Tuska kiedy tylko zaczyna mówić, to kłamie🙄 nie pozwólmy na zwycięstwo oszustwa! Wybieramy #Nawrocki2025 🔥🇵🇱 pic.twitter.com/zqM6EuOhzR
— #Nawrocki2025 (@Nawrocki25) May 24, 2025
W efekcie tych działań do wyborców trafił zmanipulowany przekaz. Z samego nagrania wynika, że w czasie debaty Nawrocki stale mówił prawdę, a Rafał Trzaskowski tylko kłamał, co nie jest zgodne z rzeczywistością. Dwa razy oceniliśmy wypowiedź kandydata PO jako prawdę, a raz – jako częściową prawdę. Co więcej, podkreślamy, że nigdy nie używamy w naszych ocenach słowa „kłamstwo”.
– Pojawili się tacy kandydaci, którzy zwracali uwagę na to, co mówią, i przejmowali się naszymi fact-checkami. Z drugiej strony największa popularność naszych fact-checków na koniec kampanii wzięła się z tego, że Karol Nawrocki wykorzystał je jako broń w walce politycznej, zupełnie pomijając to, że nie wszystkie jego wypowiedzi, które sprawdziliśmy, były prawdziwe. To niebezpieczne zjawisko – komentuje w podcaście Demagoga Marcin Kostecki, szef działu fact-checkingu politycznego.
Ej, Demagog, sprawdźcie kogoś innego!
Nasza organizacja jest bezstronna i nie ma sympatii ani antypatii politycznych. W naszej metodologii jasno opisaliśmy, w jaki sposób dobieramy wypowiedzi do sprawdzenia. Wybieramy te, które są merytoryczne i dotyczą rzeczywistości obiektywnie sprawdzalnej. Dobór próby badawczej jest ściśle jakościowy i oparty na kryterium dostępności materiału. I, co równie ważne: im częściej polityk podaje informacje obiektywnie sprawdzalne, tym częściej jego wypowiedzi będą się pojawiać na naszym portalu.
Komentarze pod ocenami wówczas jeszcze kandydatów na prezydenta Polski pokazywały, że nie dla wszystkich jest to zrozumiałe. Gdy dawaliśmy ocenę „fałsz” lub „manipulacja” wypowiedziom Rafała Trzaskowskiego, czytaliśmy, że mamy ocenić coś Karola Nawrockiego. Z kolei gdy ocenialiśmy wypowiedź Nawrockiego, pisano nam, że powinniśmy „zająć się” Trzaskowskim.
Dla przykładu – pod wypowiedzią Rafała Trzaskowskiego o prawie do azylu, ocenioną jako fałszywa, czytaliśmy komentarze takie, jak: „Ej Demagog, a Karol nie ma więcej wypowiedzi?”, „Naprawdę teraz chcecie sr…ć do własnego gniazda?”, „Kto was finansuje?”. Sugerowano, że teraz „jesteśmy za PiS”, a wcześniej „byliśmy za PO”.
Z kolei pod wypowiedzią Karola Nawrockiego, ocenioną jako manipulacja, oskarżano nas o wspieranie Rafała Trzaskowskiego. Jeden z komentujących napisał: „Chyba Rafałek sypnął wam groszem, teraz ciągle manipulacje Nawrockiego”. Kolejny stwierdził: „Jak Rafał mówi wybiórczo na jakiś temat to jest to »częściowa prawda«. A kiedy robi to Karol to jest to już »manipulacja«”.

Źródło: Instagram | Komentarze pod postami Demagoga
Sławomir Mentzen: „Demagog Pana sprawdzi”
Nasza metodologia jest jednakowa dla wszystkich polityków. Nikogo nie traktujemy łagodniej czy surowiej. Dobrze odzwierciedla to ambiwalentne podejście niektórych polityków do naszej pracy. Sławomir Mentzen w przeszłości krytykował Demagoga za przyznawane mu oceny wypowiedzi (1, 2). Wówczas w komentarzach pojawiały się oskarżenia, że traktujemy gorzej polityków prawicowych.
Jednak w trakcie tegorocznej kampanii prezydenckiej polityk Konfederacji sam odwołał się do naszego portalu i zapowiedział weryfikację twierdzeń, które padły w czasie jego rozmowy z Rafałem Trzaskowskim, a w swoim filmie na platformie YouTube chwalił się, że potwierdziliśmy jego słowa.
Nasza metodologia nie zmieniła się, więc i tym razem traktowaliśmy Mentzena i Trzaskowskiego tak samo, jak innych polityków. Takiej konsekwencji na próżno szukać w podejściu polityków do Demagoga. Opinia na temat naszego portalu często jest zależna od tego, jaką ocenę otrzymała ostatnia wypowiedź danego polityka, którą sprawdziliśmy.
Od wrogów do „gorzkiej przyjaźni” – znamy już takie przypadki
Bywa, że niektórzy są bardzo zaskoczeni, gdy oceniamy czyjeś słowa jako prawdę – tak jakby było to wyrazem jakiejś sprzeczności między naszymi poglądami a przynależnością polityczną analizowanych wypowiedzi osób. Niestety wiele stereotypów na nasz temat to efekt dezinformacji wymierzonej przeciwko redakcji Demagoga i tworzonej często przez tych, dla których nasza działalność nie jest wygodna.
Lata nakręcania polaryzacji i tworzenie przekazu dla swojego obozu politycznego doprowadziły też do tego, że społeczeństwo ma ograniczone zaufanie nawet do najbardziej niezależnych organizacji. Ludzie byli w szoku, że Demagog daje fałsze Trzaskowksiemu. Choć zawsze to robił. https://t.co/kxj672ZWkY
— 🔎 Marcel Kiełtyka (@MarcelKieltyka) June 2, 2025
Przykład? W 2021 roku Grzegorz Płaczek, poseł Konfederacji, jeszcze przed rozpoczęciem swojej politycznej kariery, zarzucił nam „wymyślanie” źródeł. By podważyć naszą wiarygodność jeszcze mocniej, zaczął opowiadać o naszym finansowaniu.

Źródło: film Grzegorza Płaczka
To nie przeszkodziło mu później powoływać się na naszą analizę, by podkreślać, że jego wypowiedź jest zgodna z prawdą. Wtedy był już posłem i na naszą pracę spojrzał przychylniej, zasugerował jednak, że przyznanie jego wypowiedzi oceny „prawda” nie było dla nas łatwe. Jednak – przypominamy – nasze oceny nie są zależne od żadnych prywatnych sympatii czy animozji.
❌ Ukraińcy nadal mogą pobierać świadczenie 800+ w Polsce, NIE ucząc się w polskiej szkole i/lub NIE przebywając w ogóle w Polsce! Mogę sobie tylko wyobrazić, jak bardzo pocił się Demagog, który ostatecznie potwierdził, że… to PRAWDA. Tymczasem @MEN_GOVPL wciąż manipuluje… pic.twitter.com/VKE6LS8VPE
— Grzegorz Płaczek (@placzekgrzegorz) November 25, 2024
Lewaccy cenzorzy, „sorosowcy” i „polskie ministerstwo prawdy”
Od ponad 5 lat tworzą się wokół naszej działalności różne teorie spiskowe. Insynuowano nam już bliską współpracę z Georgem Sorosem (1, 2) czy z niecnymi „globalistami”; nazywano nas „lewackimi cenzorami”, a działalność Demagoga określano sarkastycznie jako „polskie ministerstwo prawdy”. Takie zarzuty musimy odpierać stosunkowo często, a sama ich obecność w sieci może wpływać na postrzeganie nas przez ogół odbiorców.

Źródło: zrzut ekranu ze strony Odkrywamy Zakryte
Różne podejrzenia pojawiają się pomimo tego, że nasze źródła finansowania są transparentne, że opieramy się na ustaleniach naukowych i nie reklamujemy nikogo na naszej stronie w celu czerpania zysków. Uznaje się nas za „lewackich cenzorów”, chociaż obaliliśmy wiele fake newsów dotyczących Kościoła katolickiego i religii. Określa się nas jako „sorosowców”, mimo że pojedyncze finansowanie od Fundacji Batorego było przeznaczone na rozwój strony i prowadzenie warsztatów wyłącznie w latach 2018–2019 i do tego nie wpływało na zakres merytoryczny naszych publikacji.
W tym miejscu podkreślamy: żaden z podmiotów będących źródłem finansowania nie mówi nam, o czym i w jaki sposób mamy pisać, kogo ocenić i jaką mu przyznać ocenę. Finansowanie Stowarzyszenia od zawsze było jawne i takie pozostaje. Nie ma ono wpływu na obiektywizm treści, które przedstawiamy na naszych łamach. Każde ze źródeł finansowania ma określone ramy czasowe i projektowe.
Działamy dalej – niezależnie i w celu polepszenia jakości debaty publicznej
Za nami wymagający okres, a w związku z wyborami prezydenckimi 2025 sprawdziliśmy dziesiątki wypowiedzi polityków, zweryfikowaliśmy wiele fake newsów, przyglądaliśmy się debatom (1, 2) i publikowaliśmy raporty specjalne. Nasza praca została nieoczekiwanie dostrzeżona i doceniona – zwłaszcza na finiszu kampanii.
To wszystko bardzo nas cieszy, ale nie zgadzamy się na instrumentalizowanie naszej działalności i jej weaponizowanie – tj. przekształcanie w broń, której można użyć przeciwko swoim politycznym przeciwnikom. Nasze weryfikacje dotyczą i będą dotyczyć każdego polityka, niezależnie od tego, po jakiej stronie politycznego sporu się znajduje. Nie deklarujemy poparcia dla żadnego polityka – niezależnie od tego, czy nasza praca się komuś podoba, czy nie.
Najbardziej zaskakujące było dla nas to, że nagle spływały do nas pochwały osób i ugrupowań, które jeszcze do niedawna były niezadowolone z naszych działań. Rodzi się pytanie: czy ich poparcie dla naszych weryfikacji utrzyma się w kolejnych miesiącach? Czy uznają, że nasza działalność ma sens i tak naprawdę służy polskiemu społeczeństwu? Nadal zamierzamy działać niezależnie od politycznych sporów i z wykorzystaniem naszej metodologii – będziemy sprawdzać „od prawa do lewa”.
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter