Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Miliony na kampanię. Kto finansuje kandydatów na prezydenta?
Jednym z tematów tej kampanii stał się wpływ, jaki na politykę mogą mieć ludzie bogaci. Prześwietliliśmy rejestry wpłat na komitety wyborcze. Przekonaj się, kto zebrał najwięcej pieniędzy od wyborców, kto sam wpłacił na swój fundusz, a kto dostał najwięcej wpłat od biznesmenów.

Fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Miliony na kampanię. Kto finansuje kandydatów na prezydenta?
Jednym z tematów tej kampanii stał się wpływ, jaki na politykę mogą mieć ludzie bogaci. Prześwietliliśmy rejestry wpłat na komitety wyborcze. Przekonaj się, kto zebrał najwięcej pieniędzy od wyborców, kto sam wpłacił na swój fundusz, a kto dostał najwięcej wpłat od biznesmenów.
Korekta 20.05.2025
W pierwotnej wersji artykułu błędnie zidentyfikowaliśmy wybrane osoby, które wpłaciły pieniądze na kampanie wyborcze kandydatów. Informacja ta były nieprawdziwe i polegały na zbieżności imion i nazwisk osób pojawiających się w rejestrach wpłat. Po ponownej weryfikacji usunęliśmy informacje o powiązaniach, które są niepewne.
Skąd politycy mają pieniądze na kampanię? Zgodnie z art. 132 ust. 4 Kodeksu wyborczego komitet wyborczy kandydata na Prezydenta RP ma prawo korzystać tylko ze środków otrzymanych z wpłat obywateli, z funduszy wyborczych partii i z kredytów.
Szczegóły dotyczące niektórych darowizn są jawne, przez co stały się argumentem w debacie publicznej. Poseł Michał Woś z Prawa i Sprawiedliwości zarzucił Rafałowi Trzaskowskiemu, że na jego kampanię prezydencką wpłynęło ponad 800 tys. zł od deweloperów. Nie tylko on podnosi taki argument. Podczas debaty na antenie Polsat News Marcelina Zawisza z Partii Razem przekonywała, że również na kampanię Sławomira Mentzena wpłacają biznesmeni związani z rynkiem nieruchomości.
Czy można to sprawdzić? Tak, dlatego przyjrzeliśmy się dużym wpłatom, które otrzymali wszyscy kandydaci od początku tegorocznej kampanii prezydenckiej. Postaraliśmy się także ustalić tożsamość głównych darczyńców.
Wpłać odpowiednią kwotę, a poznamy twoje imię i nazwisko
Każdy komitet wyborczy jest zobowiązany prowadzić rejestr wpłat, które otrzymuje od zwolenników (art. 140).
W takim rejestrze muszą się znaleźć informacje o każdej osobie, która przeleje na kampanię więcej, niż wynosi kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę (w tym roku jest to 4 666 zł). Wpłat poniżej tej stawki komitety nie muszą ujawniać, więc nie wszystkie to robią.
Co również istotne, jedna osoba fizyczna ma prawo wpłacić maksymalnie 15-krotność wspomnianego wynagrodzenia (art. 134). W czasie trwającej kampanii daje to kwotę 69 990 zł.
Miliony na kampanię
Z naszego przeglądu wynika, że najwięcej funduszy z wpłat obywateli zebrał do ostatniego tygodnia kampanii kandydat Koalicji Obywatelskiej. Otrzymał w tym czasie prawie 5,3 mln zł. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znalazł się jego kontrkandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość – Karol Nawrocki – z wynikiem 3,1 mln zł.
W przypadku pozostałych kandydatów zebrane fundusze nie przekroczyły miliona zł. Dużym wsparciem finansowym mogą pochwalić się też Sławomir Mentzen oraz Grzegorz Braun – obaj zebrali ponad 650 tys. zł.
Warto podkreślić, że sztaby Marka Jakubiaka oraz Krzysztofa Stanowskiego nie opublikowały na swojej stronie rejestru wpłat. Zwróciliśmy się do nich mailowo oraz telefonicznie w tej sprawie, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Trzaskowski faworytem bogatych, ale lista Nawrockiego jest dłuższa
Przyjrzeliśmy się dokładnie osobom, które wpłaciły kandydatom minimum 50 tys. zł. Najwięcej takich dużych przelewów, bo dokładnie 53, otrzymał Rafał Trzaskowski. Stanowią one ponad połowę zebranych przez niego środków (3,33 mln zł z 5,3 mln zł).
Karol Nawrocki dostał mniej, bo osiem przelewów na duże kwoty, ale za to może pochwalić się w swoim rejestrze dłuższą listą osób wpłacających. Na jego kampanię środki przelało co najmniej 656 osób, podczas gdy na komitet Trzaskowskiego – trzy razy mniej (245). Mimo to drugi z omawianych kandydatów zebrał więcej pieniędzy.
CD Projekt, Kruk, Monnari i nie tylko
W rejestrze wpłat na kampanię Rafała Trzaskowskiego odnaleźliśmy grupę osób związanych ze spółką z branży gier wideo – CD Projekt. Pieniądze wpłacili m.in. Marcin Iwiński, Adam Kiciński i Piotr Nielubowicz. Każdy z nich przekazał maksymalną dozwoloną kwotę (69 990 zł).
Na liście natrafiliśmy też na innych biznesmenów, w tym na osoby z branży farmaceutycznej i medycznej, takie jak Andrzej Furman (Aflofarm) i Jakub Swadźba (Diagnostyka).
Hojnym datkiem Trzaskowskiego wsparł też Piotr Krupa (prezes spółki windykacyjnej Kruk), Paweł Wielgomas (prezes spółki Dawtona, zajmującej się przetwórstwem owoców i warzyw) i Mirosław Misztal (prezes spółki odzieżowej Monnari).
Odnotowaliśmy też wpłatę od Iwony Büchner-Grzesiak, wspólniczki domu aukcyjnego Polswiss Art, od Romana Karkosika, miliardera i inwestora, czy też od Arkadiusza Musia – fundatora Fundacji Wolności Gospodarczej.
Nie jest to pełna lista osób wpłacających datki na kampanię Rafała Trzaskowskiego. Z nazwiskami wszystkich 53 osób, które wsparły go przelewami o wysokości min. 50 tys. zł, zapoznasz się pod tym linkiem.
PiS wspiera popieranego przez siebie kandydata obywatelskiego
W rejestrze wpłat na kampanię Karola Nawrockiego natrafiliśmy na nazwiska polityków związanych z Prawem i Sprawiedliwością. Maksymalną dozwoloną kwotę wpłacili Mateusz Morawiecki (poseł i były premier) i Grzegorz Bierecki (senator z Gdańska).
Pieniądze przelali też: Anna Fotyga, była europoseł (20 tys. zł), Ryszard Legutko, filozof i były europoseł (10 tys. zł), Paweł Szałamacha, były minister finansów (10 tys. zł), Daniel Obajtek, europoseł (24,4 tys. zł), Beata Kempa, była europoseł (5 tys. zł), Marlena Maląg, była minister rodziny i polityki społecznej (24 tys. zł) i senator Stanisław Karczewski (10,7 tys. zł).
Prezesa IPN wsparli w jego kampanii kwotą co najmniej 50 tys. zł również Zbigniew Przybysz (prezes spółki Kram produkującej opakowania), Sławomir Wołyniec (prezes spółki Elektrociepłownie Zagłębie Dąbrowskie) i Henryk Konieczny (producent opakowań – firma HEKO).
Ten kandydat może też pochwalić się finansowym wsparciem Joanny Dudy-Gwiazdy i Andrzeja Gwiazdy – działaczy opozycji antykomunistycznej w PRL, którzy wpłacili na jego kampanię po 69 990 zł.
Senyszyn finansuje się sama, Zandberg i Biejat zbierają małe wpłaty
W rejestrze wpłat Joanny Senyszyn znajdziemy tylko dwa wpisy. Pieniądze na jej kampanię wpłacił Marek Balt, były europoseł, oraz… ona sama. Kandydatka przelała na konto swojego komitetu wyborczego 50 tys. zł.
Za to na liście osób wspierających Magdalenę Biejat nie znajdziemy nikogo, kto wpłaciłby tak dużą kwotę. Kandydatka popierana przez Nową Lewicę dostała najwięcej pieniędzy od Konrada Słabiga (25 tys.). Co ciekawe, wpłacił on też duży datek na kampanię Adriana Zandberga (50 tys. zł).
Warto odnotować też, że choć Adrian Zandberg z dużych wpłat (czyli z przelewów wyższych od kwoty płacy minimalnej) zebrał tylko 85 tys. zł, to na swojej stronie informuje, że łącznie z małymi wpłatami (czyli takimi, które nie przekraczają progu i nie zobowiązują do wpisu do rejestru) zebrał niemal dziesięć razy więcej, bo prawie 800 tys. zł.
Pozostali kandydaci nie umieścili na swojej stronie podobnego zestawienia przychodów pochodzących z małych wpłat. Wiemy jednak, że przedstawicielka sztabu Magdaleny Biejat miesiąc temu chwaliła się w mediach zebraniem ok. 62 tys. zł.
Przedsiębiorcy za Braunem i za Mentzenem? Sprawdzamy
W rejestrze wpłat na kampanię Grzegorza Brauna widnieje 50 nazwisk, z czego 7 osób wpłaciło minimum 50 tys. zł. Jego kampanię finansuje m.in. Stanisław Nitek oraz trzy osoby o nazwisku Dauer – Anna, Waldemar i Wiesława.
Za to byłego współpracownika Grzegorza Brauna, a obecnie jego kontrkandydata w wyborach prezydenckich, czyli Sławomira Mentzena, finansowo wspiera trzech przedsiębiorców z Krakowa. Są nimi Rafał Zieliński, Maciej Ślusarczyk i Paweł Rachwalski – wspólnicy w firmie Sikorki 21 działającej na rynku nieruchomości.
Panowie zarządzają spółkami Sikorki 19, TFC Global i Total Fitness Concept. Pierwsza z nich w deklarowanej działalności w Krajowym Rejestrze Sądowym wymienia kupno i sprzedaż nieruchomości, a pozostałe dwie – produkcję sprzętu sportowego, a dokładnie – wyposażenia siłowni.
Co z deweloperami?
Przypomnijmy, że Mentzenowi, podobnie jak Trzaskowskiemu, zarzuca się przyjmowanie pieniędzy od firm deweloperskich. W przypadku pierwszego z kandydatów ustaliliśmy, że otrzymał on środki od wspomnianej wyżej trójki biznesmenów z Krakowa. Przyjrzyjmy się im.
Na początek podkreślamy, że inwestycje na rynku nieruchomości nie muszą oznaczać działalności w branży deweloperskiej związanej ze wznoszeniem budynków. Zauważmy, że spółka Sikorki 21 deklaruje przede wszystkim zajmowanie się wynajmem nieruchomości, a spółka Sikorki 19 – ich kupnem i sprzedażą.
Nie znaleźliśmy informacji o żadnej inwestycji deweloperskiej realizowanej przez te spółki. Ich przedstawiciel wyjaśnił nam mailowo, że „Spółki Sikorki 19 oraz Sikorki 21 nie działają w branży deweloperskiej”.
Co to ostatecznie oznacza? Wiemy tyle, że Mentzen dostał duże wpłaty od osób zarabiających na nieruchomościach, ale niekoniecznie na ich budowie.
Dług wdzięczności Trzaskowskiego?
Kandydata Koalicji Obywatelskiej też hojnie wspierają przedsiębiorcy działający na rynku nieruchomości. Wspomnijmy tutaj na przykład Andrzeja Wielgomasa (prezesa spółki Raven 25) czy Dorotę Pawłowską (prezeskę firmy Doron Estate). Radio RMF FM przedtem ustaliło listę osób powiązanych z branżą deweloperską, którzy wsparli kampanię kandydata.
Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej nie zaprzeczają, że środki na kampanię ich kandydata płyną też od przedstawicieli firm deweloperskich. Jan Grabiec z Kancelarii Premiera RP odciął się za to od zarzutów, że takie pieniądze wpływają na ich decyzje polityczne. – Jak ktoś wpłaca na naszego kandydata to dlatego, że popiera jego program, a nie, że my będziemy to spłacać – powiedział.
Program Fact-Checking and Countering Disinformation: Poland’s 2025 Presidential Election jest prowadzony przez Stowarzyszenie Demagog dzięki wsparciu EMIF zarządzanemu przez Calouste Gulbenkian Foundation. Wyłączna odpowiedzialność za wszelkie treści wspierane przez European Media and Information Fund (EMIF) spoczywa na autorach i niekoniecznie muszą one odzwierciedlać stanowisko EMIF i Partnerów Funduszu, Calouste Gulbenkian Foundation i European University Institute.
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter