Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
„Oczy Moskwy”. Rosyjska propaganda w kampanii prezydenckiej
Wyborczy pojedynek kandydata Sorosa (czytaj: Trzaskowskiego) z marionetką Trumpa (czytaj: z Nawrockim). Ponoć – niezależnie od wyniku – przegrała Ukraina, a wygrała rusofobia. Omawiamy analizę EUvsDisinfo o rosyjskiej propagandzie podczas kampanii prezydenckiej w Polsce.

Fot. Pixabay / Shutterstock / Modyfikacje: Demagog
„Oczy Moskwy”. Rosyjska propaganda w kampanii prezydenckiej
Wyborczy pojedynek kandydata Sorosa (czytaj: Trzaskowskiego) z marionetką Trumpa (czytaj: z Nawrockim). Ponoć – niezależnie od wyniku – przegrała Ukraina, a wygrała rusofobia. Omawiamy analizę EUvsDisinfo o rosyjskiej propagandzie podczas kampanii prezydenckiej w Polsce.
Po ogłoszeniu zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekazał dziennikarzom: „To wewnętrzna sprawa Polaków. Polacy głosowali na tego, na którego chcieli”.
Mimo deklarowanej pozornej neutralności Kremla kampania wyborcza w Polsce nie była obojętna rosyjskiej propagandzie. Redakcja portalu EUvsDisinfo wskazała trzy dominujące rosyjskie narracje dezinformacyjne szerzone w polskiej infosferze przez prorosyjskie media.
O wyborach w Polsce decyduje Trump, Bruksela i „globaliści Sorosa”?
Portal EUvsDisnfo zwrócił uwagę, że wybory prezydenckie w Polsce nie były w narracjach kremlowskiej propagandy przedstawiane jako proces demokratyczny, ale jako starcie zagranicznych ośrodków wpływu. Polska była kreowana jako „państwo marionetkowe” oraz kolonia Stanów Zjednoczonych lub Unii Europejskiej, z kolei czołowi politycy – jako podporządkowani zagranicznym mocodawcom.
Według tej narracji, Rafała Trzaskowskiego wspierała m.in. Unia Europejska, Niemcy i Partia Demokratyczna USA czy „globaliści Sorosa”. Karola Nawrockiego z kolei – Donald Trump i zwolennicy „projektu Międzymorza”.
Autorzy analizy przywołali pojawiające się w sieci doniesienia o tym, że Barack Obama, George Soros i globalna lewica rzekomo próbowali fałszować wybory prezydenckie w Polsce, a Unia Europejska ponoć wykorzystała wybory do realizacji własnych interesów. Innym przykładem był materiał wideo, rozpowszechniany przez prokremlowskie źródła, który sugerował, że zagraniczne służby specjalne chcą w Polsce wywołać konflikt.
Prokremlowskie media twierdziły (1, 2) także, że elity europejskie nie zaakceptują porażki sił liberalnych. W przypadku zwycięstwa Karola Nawrockiego Komisja Europejska i premier Donald Tusk rzekomo zorganizują „batalię”, aby podważyć wynik wyborów.
Ukraina – głównym przegranym w polskich wyborach prezydenckich?
Według analizy EUvsDisinfo, w prokremlowskich przekazach Ukrainę prezentowano jako głównego przegranego w polskich wyborach prezydenckich – niezależnie od ich wyniku.
W prorosyjskich mediach polskojęzycznych pojawiały się m.in. tezy o tym, że to nastroje antyukraińskie zdecydują o wyniku wyborów, a Polacy są zmęczeni pomaganiem Ukrainie.
Niektóre przekazy sugerowały, że główni kandydaci mieli ze sobą konkurować w antyukraińskiej retoryce, a ich stanowiska wobec prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz uchodźców z Ukrainy miały być jednoznacznie krytyczne.
Wnioski płynąće z anaEUvsDisinfo są zgodne z monitoringiem FIMI prowadzonym przez Demagoga w okresie kampanii wyborczej. W maju 2025 roku śledzone przez nas profile – zaangażowane w promowanie narracji prorosyjskich w Polsce – kontynuowały operacje wpływu skierowane właśnie na dyskredytowanie wizerunku Ukrainy i jej obywateli.
Trzaskowski i Nawrocki to radykalni rusofobi?
Zespół EUvsDisinfo ustalił, że rosyjska propaganda promowała również narrację, według której obaj główni kandydaci na prezydenta Polski to radykalni rusofobi. Niezależnie od wyniku wyborów, relacje z Moskwą miałyby pozostać napięte, ponieważ Warszawa będzie kontynuować agresywną politykę antyrosyjską.
Komentatorzy przypisywali Rafałowi Trzaskowskiemu „estetyczne pretensje” wobec Rosji, a Karolowi Nawrockiemu historyczne motywacje niechęci do Kremla.
Narracja ta ukazywała obu polityków jako wrogich wobec Moskwy i gotowych podejmować działania wymierzone w rosyjskie interesy. Jeden z artykułów podkreślał, że każdy nowy prezydent Polski opowie się za zerwaniem rozmów pokojowych dotyczących Ukrainy i militarnym zwycięstwem UE nad Rosją.
Jak działa rosyjska propaganda?
Autorzy tekstu zwrócili uwagę, że kluczowe taktyki, techniki i procedury stosowane przez stronników Kremla były takie same, jak te przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. Taktyki te obejmowały m.in. oczernianie przywódców, sianie nieufności mających na celu tworzenie podziałów, zalewanie mediów społecznościowych kłamstwami, aby nastawić opinię publiczną przeciwko Ukrainie.
Zdaniem EUvsDisinfo tegoroczne wybory prezydenckie nie wywołały znaczącego wzrostu aktywności dezinformacyjnej, ponieważ jej poziom w Polsce jest stale wysoki.
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter