Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
Polityczne reklamy i Rafał Trzaskowski. Co OBWE ustaliła w sprawie wyborów w Polsce?
Reklamy promujące Rafała Trzaskowskiego, które były finansowane z nieznanego źródła, stały się jednym z tematów kampanii wyborczej. Sprawdzamy, co na ich temat ustaliła misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy (OBWE) w Europie, obserwująca wybory prezydenckie w Polsce.

Fot. Shutterstock / Modyfikacje: Demagog
Polityczne reklamy i Rafał Trzaskowski. Co OBWE ustaliła w sprawie wyborów w Polsce?
Reklamy promujące Rafała Trzaskowskiego, które były finansowane z nieznanego źródła, stały się jednym z tematów kampanii wyborczej. Sprawdzamy, co na ich temat ustaliła misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy (OBWE) w Europie, obserwująca wybory prezydenckie w Polsce.
1 czerwca 2025 roku odbyła się II tura wyborów prezydenckich – wygrał ją Karol Nawrocki. Dzień później Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) opublikowała wstępne wnioski z obserwacji procesu wyborczego.
W oświadczeniu opisano sprawę facebookowych reklam promujących Rafała Trzaskowskiego i wymierzonych przeciwko jego dwóm kontrkandydatom (s. 10). O kampanii finansowanej z niewiadomego źródła jako pierwsza napisała Wirtualna Polska. Informował o niej również portal OKO.press. Także nasza redakcja opisała ten temat – informowaliśmy o wykrytych działaniach i ujawniliśmy międzynarodowy charakter sprawy.
Misja obserwacyjna OBWE w Polsce. Co było jej celem?
W kwietniu 2025 roku Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (ODIHR) we współpracy ze Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy (PACE) na zaproszenie polskich władz otworzyło ograniczoną misję obserwacyjną wyborów prezydenckich (LEOM).
Jej celem była ocena wyborów pod kątem zachowania norm i zobowiązań dotyczących demokratycznych wyborów oraz zgodności z przepisami prawa krajowego. Obserwatorzy weryfikowali elementy procesu wyborczego, takie jak rejestracja kandydatów i wyborców czy działania w trakcie kampanii.
Wspomniany „ograniczony rodzaj misji” jest stosowany, gdy obawy koncentrują się na środowisku przedwyborczym, na przygotowaniach do wyborów, na kampanii czy na relacjach medialnych. Obserwacja w takim przypadku nie skupia się na samym procesie głosowania w dniu wyborów.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Demagog na spotkaniu z obserwatorami misji
Nasi przedstawiciele rozmawiali z obserwatorami OBWE na temat reklam promujących Rafała Trzaskowskiego. W trakcie spotkania zwróciliśmy uwagę zarówno na kwestię finansowania kampanii wyborczych przez partie polityczne, jak i na potencjalne nieprawidłowości, które wykryliśmy w ramach naszej pracy monitoringowej podczas kampanii.
Przekazaliśmy OBWE nasze ustalenia dotyczące możliwego finansowania niektórych internetowych kampanii reklamowych ze środków pochodzących z zagranicy. Przedstawiliśmy także wątpliwości co do działań Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK) – dotyczące w szczególności faktu, że ta instytucja do dziś nie przedstawiła dowodów popierających jej twierdzenia na temat zewnętrznej ingerencji. Raporty NASK dotyczące podmiotów, które miały ingerować w kampanię z zagranicy, nie zostały udostępnione – mimo wniosków składanych w trybie dostępu do informacji publicznej.
„Instytucje państwowe odpowiedzialne za przeciwdziałanie dezinformacji i ochronę procesu wyborczego muszą działać w sposób przejrzysty i oparty na faktach. Tylko wtedy mogą liczyć na zaufanie społeczne, które jest fundamentem demokratycznego procesu wyborczego”.
– Eksperci – w tym także prawnicy specjalizujący się w dostępie do informacji publicznej – wskazują, że te raporty powinny zostać ujawnione, ponieważ mają charakter informacji publicznej. To szczególnie ważne w kontekście budowania zaufania społecznego do instytucji publicznych – powiedział Marcel Kiełtyka, który reprezentował Stowarzyszenie Demagog na spotkaniu z obserwatorami misji.
Dodał również, że NASK działa w sposób nietransparentny, co dodatkowo pogłębia wątpliwości co do bezstronności i skuteczności jego działań.
OBWE przygląda się promowaniu Trzaskowskiego w internecie
Zarówno po pierwszej, jak i po drugiej turze wyborów misja opublikowała oświadczenia o swoich wstępnych ustaleniach i wnioskach. W dokumencie udostępnionym po ponownym głosowaniu kilkukrotnie zwrócono uwagę na podmioty o nieznanym źródle finansowania, które prowadziły w internecie kampanię na rzecz Rafała Trzaskowskiego (s. 2–10). Jako przykład wymieniono organizację Akcja Demokracja, która opłaciła 600 cyfrowych billboardów, czy też firmę Fat Frogs Media, która wykupiła reklamy w Google na łączną kwotę 131 tys. zł, a także facebookowe profile Wiesz Jak Nie Jest oraz Stół Dorosłych (s. 10).
W okresie od 16 kwietnia do 14 maja wspomniane profile – Wiesz Jak Nie Jest oraz Stół Dorosłych – wydały łącznie około 500 tys. zł na reklamy promujące Rafała Trzaskowskiego i wymierzone przeciwko Karolowi Nawrockiemu oraz przeciwko Sławomirowi Mentzenowi. W oświadczeniu zauważono, że kwota przeznaczona na reklamy przewyższała wydatki poniesione na tego typu promocję przez samych kandydatów (s. 10).
Podkreślono również, że NASK zidentyfikowała te reklamy i przekazała sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zaznaczono, że Meta nie zablokowała ani reklam, ani publikujących je kont, ponieważ – jak uzasadniała platforma – nie łamały one prawa i nie naruszały standardów. Sprawa cały czas jest przedmiotem działania służb (s. 10).
OBWE zaniepokojona reakcją władz na reklamy promujące Trzaskowskiego
W oświadczeniu czytamy, że zaniepokojenie wzbudził sposób, w jaki instytucje publiczne zajęły się przypadkiem wspomnianych reklam (s. 8). Uznano, że opóźnione i niespójne informowanie opinii publicznej o tej sprawie oraz brak transparentności co do ustaleń i działań instytucji państwowych odpowiedzialnych za przeciwdziałanie dezinformacji oraz ingerencji zagranicznej zrodziły pytania o sposób ich reakcji na tę sytuację (s. 8).
To z kolei wiązało się z ryzykiem obniżenia zaufania społecznego do organów zaangażowanych w wyjaśnianie sprawy facebookowych reklam. Wielu rozmówców misji wyraziło obawy, że reakcja władz była opóźniona i nieskuteczna (s. 10).
Co do poprawy w Polsce?
Obserwatorzy misji przedstawili także inne zastrzeżenia dotyczące przebiegu kampanii wyborczej. Wśród nich wymieniono fakt, że koordynator ds. usług cyfrowych został wyznaczony za późno – tuż przed I turą wyborów. W efekcie nie miał wymiernego wpływu na mechanizmy służące przeciwdziałaniu dezinformacji oraz ingerencji zagranicznej. Przekładało się to także na niewystarczającą koordynację działań w tym zakresie i na ograniczone informowanie opinii publicznej (s. 8).
Dodatkowo zdaniem przedstawicieli OBWE przepisy prawa nie regulują wystarczająco prowadzenia kampanii przez podmioty trzecie, szczególnie w internecie. Wraz z brakiem skutecznego nadzoru i odpowiednich kar pogłębiło to istniejące już wcześniej luki prawne (s. 8).
Także ten aspekt miał wpływ na kampanię wspierającą Rafała Trzaskowskiego. Podmioty trzecie prowadzące kampanię nie są prawnie zobowiązane do ujawniania swoich źródeł finansowania, co podważa ich przejrzystość oraz możliwość podjęcia świadomej decyzji przez wyborców (s. 8).
Podstawowe zasady były przestrzegane – problemy pojawiły się głębiej
W podsumowaniu swoich ustaleń obserwatorzy misji uznali, że w trakcie kampanii przestrzegano podstawowych wolności. Równocześnie stwierdzili, że pomiędzy turami głosowania pogłębiły się polaryzacja polityczna i podziały w społeczeństwie (s. 1).
Z oceny obserwatorów wynika, że od strony technicznej przygotowania do wyborów przeprowadzono sprawnie. Zauważono jednak braki regulacyjne dotyczące działania administracji wyborczej, prowadzenia kampanii czy jej finansowania, które umożliwiają urzędnikom publicznym oraz podmiotom trzecim częste angażowanie się w promocję kandydatów (s. 1).
W oświadczeniu podkreślono znaczenie polaryzacji medialnej i stronniczego przekazu, które ograniczyły dostęp wyborców do bezstronnych informacji oraz możliwość dokonania rzetelnej oceny programów kandydatów (s. 1).
Na koniec warto podkreślić, że omawiane oświadczenie nie jest raportem końcowym, który podsumowuje prace obserwatorów. Ten zostanie opublikowany około dwóch miesięcy po zakończeniu całego procesu wyborczego. Dopiero wtedy poznamy pełny raport i ostateczne wnioski misji.
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter