Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Aplikacja RKW. Legalne narzędzie do kontroli wyborów? Wyjaśniamy
Strona RKW Szczecin promuje aplikację do kontroli zaświadczeń o prawie do głosowania i przekonuje, że to legalne narzędzie. Według Krajowego Biura Wyborczego aplikacja nie była autoryzowana. Odmowa wydania karty do głosowania na jej podstawie jest nielegalna.

Fot. Shutterstock / Facebook / Modyfikacje: Demagog
Aplikacja RKW. Legalne narzędzie do kontroli wyborów? Wyjaśniamy
Strona RKW Szczecin promuje aplikację do kontroli zaświadczeń o prawie do głosowania i przekonuje, że to legalne narzędzie. Według Krajowego Biura Wyborczego aplikacja nie była autoryzowana. Odmowa wydania karty do głosowania na jej podstawie jest nielegalna.
Analiza w pigułce
- Strona RKW Szczecin na Facebooku zachęca członków komisji wyborczych do korzystania z aplikacji weryfikującej zaświadczenia o prawie do głosowania. Zdaniem autorów wpisu jej używanie „jest jak najbardziej legalne”.
- Według RKW Szczecin w sytuacji, gdy aplikacja wyświetli „komunikat w kolorze czerwonym”, a osoba pod wskazanym telefonem potwierdzi, że zaświadczenie zostało już raz użyte, członek komisji może nie wydać wyborcy karty do głosowania.
- Jak wskazuje Biuro Prasowe Krajowego Biura Wyborczego (KBW), aplikacja, o której pisze ta organizacja, nie była autoryzowana. Dlatego informacje z niej uzyskane, jak tłumaczył szef KBW Rafał Tkacz, nie mogą stanowić podstawy do odmowy wydania karty do głosowania.
- W razie wątpliwości co do zaświadczenia, jak wskazuje Państwowa Komisja Wyborcza, należy „skontaktować się z urzędem gminy” (s. 26), a nie z osobą wskazaną w aplikacji, o której pisze RKW Szczecin.
Po pierwszej turze wyborów prezydenckich opisaliśmy przypadek osoby, która próbowała oddać głos na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania. Odmówił jej tego członek komisji wyborczej, który w aplikacji promowanej przez Stowarzyszenie RKW (Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy) sprawdził, że ten dokument był już raz użyty.
Jak komentowało Krajowe Biuro Wyborcze (KBW), narzędzie RKW nie ma jednak autoryzacji i odmawianie prawa głosu na jego podstawie jest nielegalne. Mimo to wspomniane stowarzyszenie, a za nim niektórzy politycy (np. 1, 2, 3), promują jego używanie w czasie drugiej tury wyborów.
W jednym z wpisów na Facebooku strona RKW Szczecin apeluje o używanie aplikacji i przekonuje, że stosowanie jej „jest jak najbardziej legalne”. W kolejnym wpisie autorzy ponownie twierdzą, że aplikacja „jest jak najbardziej legalną formą kontroli” zaświadczeń o prawie do głosowania, taką samą jak sprawdzanie ich przy pomocy lupy.
Sam post udostępniono ponad 4 tys. razy. Część z informacji podanych przez RKW powielił również poseł Dariusz Matecki. Wśród ponad 200 komentarzy pojawiło się wiele wskazujących na to, że RKW podaje nieprawdziwe informacje i zachęca do nielegalnych działań [pisownia oryginalna]: „Nie jesteście państwową organizacją tylko partyjną. Nie ma też żadnej aplikacji do sprawdzania zaświadczeń. To proceder nielegalny i nie dopuszczony do zakresu wyborów. Nie wprowadzajcie ludzi w błąd. Jeden głupi wymyśli fak newsa a inni głupoty rozsyłają”.
Stowarzyszenie zachęca, by dzwonić pod wskazany przez nie numer
RKW Szczecin zachęca, aby dzwonić „pod numer telefonu podany na końcu tego komunikatu”, jeśli po wpisaniu do aplikacji numeru zaświadczenia o prawie do głosowania wyświetli się „komunikat w kolorze czerwonym”.
Autorzy wpisu twierdzą również, że „jeśli telefonicznie potwierdzimy, że głosowano już w innej komisji wyborczej na zaświadczenie o identycznym numerze”, karty do głosowania nie należy wydawać.
PKW nie autoryzowało tej aplikacji
Zgodnie z wytycznymi (s. 25) Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) członek komisji ma obowiązek zwrócić szczególną uwagę:
- czy zaświadczenie wydane jest na dzień ponownego głosowania (mają być na nim wyrazy „w dniu ponownego głosowania”),
- czy przedkładany jest oryginał zaświadczenia, czyli czy na zaświadczeniu umieszczony został hologram z nadrukiem „PRP 2025”.
W razie wątpliwości, jak wskazuje PKW, należy „skontaktować się z urzędem gminy” (s. 26). Wójtowie mają dostęp do Centralnego Rejestru Wyborców (art. 18 par. 8 pkt 1 Kodeksu wyborczego), w którym zgodnie z rozporządzeniem (par. 7) prowadzona jest ewidencja wydanych zaświadczeń.
PKW nie zalecała więc korzystania ze wskazanej aplikacji ani wykonywania telefonów do osób wskazanych przez stowarzyszenie. Co więcej, jak wskazuje Biuro Prasowe KBW, aplikacja, o której pisze ta organizacja, nie była autoryzowana. Dlatego informacje z niej uzyskane, jak tłumaczył szef KBW, nie mogą stanowić podstawy do odmowy wydania karty do głosowania.
Kolejna próba podważenia zaufania do wyborów
Temat zaświadczeń o prawie do głosowania bywa wykorzystywany do podważania zaufania do wyborów. Przykładowo: poseł Dariusz Matecki skopiował na swoim profilu fragment wpisu RKW Szczecin i skomentował: „Wierzyć im, że nie będą próbowali oszukać, to jak wierzyć w dobre intencje Putina”.
Z kolei w dniu pierwszej tury wyborów posłanka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom przekonywała w serwisie X, że zaświadczenie o prawie do głosowania można podrobić przy pomocy zwykłej kserokopiarki. Samo RKW Szczecin twierdzi, że istnieje „duże ryzyko wielokrotnego głosowania” na podstawie zaświadczeń.
Istnieją jednak zabezpieczenia, dzięki którym wielokrotne głosowanie na podstawie jednego zaświadczenia nie jest takie łatwe:
- Wyborca, któremu wydano zaświadczenie o prawie do głosowania, jest skreślany ze spisu wyborców, w którym został on ujęty (art. 32 par. 4 Kodeksu wyborczego). Nie może przez to jednocześnie zagłosować w swoim zwykłym obwodzie głosowania oraz w innym, na podstawie zaświadczenia.
- Każde wykorzystane zaświadczenie członkowie komisji odbierają od wyborcy i dołączają do spisu wyborców, a następnie pakują je z innymi dokumentami, opisują, opieczętowują i przekazują urzędnikowi wyborczemu (wytyczne PKW, s. 25, 68 i 71). Jeden wyborca nie może więc pójść z tym samym zaświadczeniem do kilku lokali.
- Zaświadczenia są zabezpieczone hologramami, a gminy wydające te zaświadczenia są z tych hologramów rozliczane (komunikat PKW, s. 2). Do podrobienia zaświadczenia nie wystarczy więc zwykłe ksero.
Co robić, gdy członek komisji odmawia wydania karty do głosowania?
Jak wskazaliśmy wcześniej, członek komisji, który ma wątpliwości co do autentyczności zaświadczenia, powinien skontaktować się z urzędem gminy, który wydał ten dokument.
Po pierwszej turze wyborów wiemy, że stosowanie innych sposobów weryfikacji zaświadczeń w praktyce może wywołać wśród obywateli podejrzenia o fałszerstwa.
Mimo to może się zdarzyć, że członek komisji będzie stosował nieautoryzowaną aplikację i na tej podstawie odmówi komuś wydania karty do głosowania. W tej sytuacji, jak wyjaśnił szef KBW Rafał Tkacz, należy zwrócić się do przewodniczącego komisji.
Jeśli ten nie zareaguje odpowiednio, sprawę można zgłosić szczebel wyżej. Może być to telefon do okręgowej komisji wyborczej lub nawet do Państwowej Komisji Wyborczej. Listę i dane kontaktowe komisji okręgowych znajdziemy na stronie PKW.
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter