Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Czy woda z kranu jest szkodliwa dla ludzkiego organizmu? Sprawdzamy, co mówi nauka
Hubert Czerniak twierdzi, że picie wody z kranu jest niebezpieczne i może prowadzić do chorób nowotworowych. W swoim materiale wideo opowiada o toksynach zawartych w spożywanej przez nas wodzie. Przyglądamy się tej sprawie i wyjaśniamy, jakie jest stanowisko nauki na temat spożywania wody pitnej z kranu czy z butelek.

Fot. Pexels / Facebook / Modyfikacje: Demagog
Czy woda z kranu jest szkodliwa dla ludzkiego organizmu? Sprawdzamy, co mówi nauka
Hubert Czerniak twierdzi, że picie wody z kranu jest niebezpieczne i może prowadzić do chorób nowotworowych. W swoim materiale wideo opowiada o toksynach zawartych w spożywanej przez nas wodzie. Przyglądamy się tej sprawie i wyjaśniamy, jakie jest stanowisko nauki na temat spożywania wody pitnej z kranu czy z butelek.
Analiza w pigułce
- Na Facebooku opublikowano nagranie, w którym Hubert Czerniak stwierdza, że picie wody z kranu jest szkodliwe. W materiale wideo słyszymy, że „najlepsza woda to jest ta woda z lodowca, ze śniegu, z deszczówki” [czas nagrania 00:53] oraz że woda nie jest badana pod kątem zawartości tabletek i środków antykoncepcyjnych [czas nagrania 02:06].
- Informacje o zdatności wody można znaleźć na stronach Powiatowych Stacji Sanitarno – Epidemiologicznych. W Polsce woda kranowa jest bezpieczna do spożycia i spełnia unijne wymogi – poziom jej jakości może różnić się w zależności od miasta czy regionu. Niewielkie ilości chloru dodawane do wody w celu jej dezynfekcji są bezpieczne dla zdrowia.
- Woda z deszczówki, z lodowca i ze śniegu może zawierać różne zanieczyszczenia z osadów z atmosfery, ze zwierząt i z otaczającego środowiska, co sprawia, że nie jest bezpieczna do picia, jeśli nie została wcześniej odpowiednio oczyszczona.
W internecie pojawiło się nagranie wypowiedzi Huberta Czerniaka, naturopaty i kontrowersyjnego lekarza znanego ze stosowania metod niepotwierdzonych medycznie. W ostatnim czasie deklarował, że udziela porad jako „kapłan”, a nie jako lekarz. Jego dezinformujące twierdzenia na temat zdrowia analizowaliśmy na naszych łamach już niejednokrotnie (np. 1, 2, 3).
Tym razem trafiliśmy na materiał wideo, który przekonuje, że woda z kranu jest szkodliwa dla zdrowia i prowadzi do chorób nowotworowych [czas nagrania 00:22]. Do nagrania na Facebooku dołączono również opis [pisownia oryginalna]: „Pijecie wodę prosto z kranu bez filtra? To może Wam grozić! Uważajcie! Nie zdajecie sobie nawet sprawy, co się w niej znajduje”.
Nagranie zyskało sporą popularność w sieci: polubiono je ponad 5 tys. razy, skomentowano ponad 150 razy oraz udostępniono 1,2 tys. razy. Jeden z użytkowników napisał, że [pisownia oryginalna]: „Nikomu nie zależy poza big pharmą”. Inny podawał [pisownia oryginalna]: „Polecam żywą wodę, czystą, alkaliczną, z ujemnym Redox i odpowiedniej strukturze”.
Woda z kranu – czy zawiera szkodliwe składniki wywołujące nowotwory?
Hubert Czerniak odwołuje się do książki autorstwa Huldy Clark. Jak tłumaczy: „Pani Hulda Clark mówi, że picie wody z wodociągów jest równoznaczne, jeśli chodzi o toksyczność w zagrożeniu nowotworami, z systematycznym paleniem papierosów. Dlaczego? Bo bardzo często mamy filtry, które są chlorowane, ale wybielaczami technicznymi, nie spożywczymi […]” [czas nagrania 00:08]. Wspomniana dr Hulda Clark to kanadyjska badaczka, która specjalizowała się w naturopatii, przez co była krytykowana w środowisku medycznym. Jej porady dotyczące zdrowia niejednokrotnie były sprawdzane przez fact-checkerów z AFP (1, 2).
Nie trzeba obawiać się rozwoju nowotworów wskutek picia wody z kranu. W Polsce woda w kranie nie działa szkodliwie na zdrowie i można ją bezpiecznie spożywać (1, 2). Woda znajdująca się w naszych kranach jest badana przez Laboratoria Państwowej Inspekcji Sanitarnej lub inne laboratoria o udokumentowanym systemie jakości prowadzonych badań wody, zatwierdzonym przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Poziom szkodliwych substancji w wodzie jest ściśle monitorowany i regulowany przez przepisy zarówno krajowe, jak i międzynarodowe.
Z danych Państwowej Inspekcji Sanitarnej wynika, że w Polsce obserwuje się tendencję do poprawy jakości wody, która i tak od lat utrzymuje już wysoki poziom. Z ostatnich danych za 2022 rok wynikało, że 99,7 proc. ludności w Polsce ma dostęp do wody kranowej zdatnej do spożycia. W przypadku podejrzeń o spadek jakości wody (np. mętnego koloru, zalegania wody w rurach lub awarii) zaleca się spuszczenie kilku litrów wody, a jeśli problem się utrzymuje – trzeba skontaktować się z dostawcą wody lub z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną.
Czy obecność chloru w wodzie to powód do niepokoju?
Wspomnianym „wybielaczem technicznym”, o którym wspomniano w filmie, jest prawdopodobnie chlor, gdyż pochodna tego pierwiastka może mieć również takie zastosowanie. Jednak chlor nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia – pod warunkiem nieprzekroczenia obowiązujących norm. Wykorzystanie reaktywnych środków, np. chloru, pomaga zwalczać drobnoustroje chorobotwórcze, a tym samym podnosi bezpieczeństwo korzystania z wody z kranu.
„Odpowiednie stężenie chloru jest niezbędne do ochrony zdezynfekowanej wody pitnej przed ponownym zanieczyszczeniem podczas tymczasowego przechowywania (takiego jak zbiorniki i zbiorniki wody uzdatnionej) oraz podczas dystrybucji aż do konsumenta”.
W przeszłości zajmowaliśmy się podobnym tematem i jak dowiedzieliśmy się od Grzegorza Podolskiego, Starszego Technologa ds. Jakości Wody z Aquanet S.A., to nie sama obecność danej substancji w wodzie jest szkodliwa, lecz jej stężenie:
„Według chemików, specjalistów w zakresie badań wód, problemem nie jest to, co znajduje się w wodzie (skład), lecz ile tego jest (stężenie) […] Jednocześnie wyniki badań wody, zarówno mikrobiologiczne, jak i i fizyczno-chemiczne, zawsze należy odnosić do przepisów krajowych (Rozporządzenie Ministra Zdrowia), Unii Europejskiej (Dyrektywa) czy światowych (WHO). Jeśli nie ma przekroczeń NDS (Najwyżej Dopuszczalnych Stężeń), wodę można pić nawet prosto z kranu. Człowiek w dziejach swojego rozwoju nigdy nie pił wody bez jakichkolwiek związków chemicznych”.
Jakie przepisy regulują jakość wody w polskich gospodarstwach domowych?
Dopuszczalne poziomy stężenia poszczególnych pierwiastków i związków chemicznych w wodzie w Polsce są określone w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 7 grudnia 2017 r. dotyczącym jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Zgodnie z Załącznikiem nr 1 do tego dokumentu, maksymalne stężenie pestycydów w wodzie wynosi 0,5 mikrograma na litr. W przypadku niektórych metali dopuszczalne limity są jeszcze bardziej restrykcyjne — dla aldryny, dieldryny, heptachloru i jego epoksydu wartość ta wynosi 0,030 mikrograma na litr.
Przepisy w Polsce są spójne z wymaganiami Unii Europejskiej, określonymi w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/2184 z 16 grudnia 2020 r., która również zawiera normy dotyczące jakości wody do spożycia przez ludzi i uwzględnia szeroki zakres substancji i związków chemicznych.
Czy to bezpieczne, by pić wodę ze śniegu, z lodowca lub z deszczówki?
Z pozoru mogłoby się wydawać, że najzdrowsza woda to ta naturalna, do czego przekonuje nas Hubert Czerniak: „Najlepsza woda to jest ta woda z lodowca, ze śniegu, z deszczówki – tylko nie spod rynny i ścieki z dachu, tylko ta bezpośrednio zbierana” [czas nagrania 00:54].
Woda ze śniegu
Każda woda zawiera mikroorganizmy i bakterie. Jej oczyszczenie za pomocą np. chloru pozwala zmniejszyć do minimum ilość organizmów żywych. Woda ze śniegu w małych ilościach i w konkretnych warunkach (np. brak zanieczyszczonego powietrza) jest zdatna do picia. Jak jednak piszą o spożywaniu śniegu eksperci z Cleveland Clinic: „Gdy śnieg się tworzy, zbiera drobinki kurzu lub pyłków — a gdy spada na Ziemię, może zbierać drobne zanieczyszczenia chemiczne”.
Woda z lodowca
W 2024 roku popularny był trend z platformy TikTok, w którym ludzie pili bezpośrednio pobraną wodę z lodowca (1, 2). Naukowcy szybko wyjaśnili, że jest to niebezpieczne zjawisko.
„Woda z lodowca, niezależnie od lokalizacji, może zawierać różne zanieczyszczenia z osadów z atmosfery, ze zwierząt i z otaczającego krajobrazu. Jednym z bardziej zdradliwych problemów jest gromadzenie się metali ciężkich w lodzie (np. rtęci) poprzez transport atmosferyczny z różnych części uprzemysłowionego globu”.
Woda z deszczówki
Kolejną kwestią poruszaną w filmie jest picie tzw. deszczówki. Naukowcy z Uniwersytetu w Sztokholmie przebadali w 2022 roku wodę deszczową z całego świata. W niemal wszystkich próbkach odnaleźli związki chemiczne per- i polifluoroalkilowe (PFAS), które silnie zanieczyszczają wodę. Nie ma więc obecnie miejsca, w którym można bezpiecznie pić niefiltrowaną deszczówkę.
Czy picie wody w plastiku jest bezpieczne?
Dr Hubert Czerniak przestrzega również przed piciem wody z plastikowych butelek: „Jeżeli już kupujecie wodę, to broń was Boże w plastiku. To przewlekłe działanie mikroplastiku, bisfenolu i ftalanu to jest […] kastracja facetów, bo to działa jak estrogen” [czas nagrania 01:30].
Zarówno woda butelkowana, jak i ta z kranu nie stwarzają zagrożenia dla zdrowia. Każdy rodzaj wody do spożycia jest regularnie badany pod kątem bezpieczeństwa i jakości. Jak informuje strona Cancer.org, prowadzona przez Cancer Council i zajmująca się tematyką nowotworów: „Materiały stosowane w butelkach na wodę i innych pojemnikach na żywność, takie jak BPA, są bezpieczne”.
Mimo to w przestrzeni publicznej pojawiają się obawy o mikroplastik. Z dostępnych badań wiemy, że może się on przedostać do ludzkiego ciała różnymi drogami, głównie przez spożycie lub wdychanie. Instytucje badawcze nadal szczegółowo odkrywają mikroplastik i starają się odpowiedzieć na pytania, w jaki sposób i na jaką skalę mikroplastik dostaje się do organizmu człowieka oraz jak wpływa na jego zdrowie. Na tę chwilę nie ma jednoznacznych dowodów na to, czy mikroplastik oddziałuje na płodność.
Woda z kranu jest szkodliwa z powodu zawartych w niej leków?
Kolejną kwestią poruszaną przez Huberta Czerniaka w materiale wideo jest zawartość w wodzie medykamentów, a przede wszystkim środków antykoncepcyjnych: „A czy myślicie, że woda do spożycia jest badana w dużych miastach, w tych oczyszczalniach, na zawartość lekarstw albo środków antykoncepcyjnych, które kobiety spożywają masowo, tonami? Nie.” [czas nagrania 02:06].
Według informacji rządowych, przedsiębiorstwa wodociągowe oraz Państwowa Inspekcja Sanitarna regularnie monitorują jakość wody. Dzięki temu wszelkie zagrożenia (takie jak mikroorganizmy chorobotwórcze czy pasożyty) w liczbie stanowiącej potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego są w odpowiednim tempie zauważane i likwidowane.
Warto jednak dodać, że istnieją badania naukowe potwierdzające, że hormony pochodzące ze środków antykoncepcyjnych, które dostają się do ścieków, mogą utrudniać rozmnażanie się niektórym gatunkom ryb. Nie ma jednak wyników badań potwierdzających, że woda butelkowana lub ta z wodociągów dostępna w Polsce działa tak również na ludzi.
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter