Strona główna Fake News Oskarżenia wobec studentów UW. Czy nikt nie reagował na atak?

Oskarżenia wobec studentów UW. Czy nikt nie reagował na atak?

Po tragicznych wydarzeniach na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego sieć obiegły doniesienia dotyczące rzekomej znieczulicy świadków. W jaki sposób faktycznie zareagowali studenci?

w tle brama Uniwersytetu Warszawskiego, zrzut ekranu z Facebooka

Fot. www.uw.edu.pl/uniwersytet/materialy-o-uw-do-pobrania/ / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Oskarżenia wobec studentów UW. Czy nikt nie reagował na atak?

Po tragicznych wydarzeniach na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego sieć obiegły doniesienia dotyczące rzekomej znieczulicy świadków. W jaki sposób faktycznie zareagowali studenci?

Analiza w pigułce

  • Po ataku siekierą na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego (UW) na Facebooku zdobyły popularność wpisy (1, 2, 3) krytykujące reakcję studentów, którzy byli świadkami zdarzenia. W postach znajdziemy informację o tym, że sprawca przez godzinę przed zbrodnią krążył po kampusie uczelni z bronią w ręku. Jako dowód przedstawia się wpis opublikowany na jednej z grup studenckich.
  • Jak przekazał nam Piotr Skiba, Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w rzeczywistości „siekiera przez podejrzanego została wyjęta z torby bezpośrednio przed atakiem na pracownicę UW”.
  • Policja otrzymała pierwsze sygnały o zdarzeniu o godzinie 18:39 [czas nagrania 2:40], w trakcie trwania ataku. Według oświadczenia opublikowanego przez Samorząd Studentów UW do osób, które natychmiast zadzwoniły na numer alarmowy, należeli studenci.
  • Cytowany wpis został opublikowany dopiero po ataku, w trakcie trwania akcji służb.

W internecie łatwo trafić na fałszywe informacje związane z atakiem na Uniwersytecie Warszawskim (1, 2, 3). Wątkiem często poruszanym w mediach społecznościowych jest reakcja studentów UW. W jednym z wpisów udostępnionych na Facebooku przeczytamy, że: „Przez godzinę po kampusie chodził morderca z siekierą”, a w innym rozpowszechnianym tekście (1, 2, 3) pojawiają się pytania: „Dlaczego nikt nie zadzwonił [na służby – przyp. Demagog]? Dlaczego wszyscy widzieli i milczeli?”.

Narracja o nieadekwatnej reakcji świadków zdarzenia znalazła się również w mediach (1, 2, 3).

Zrzut ekranu posta na Facebooku. Na górze podpis, na dole zrzut ekranu z wiadomościami i postem na grupie Facebookowej.

Źródło: Facebook, 8.05.2025

Omawiane wpisy osiągnęły dużą popularność. Jeden z postów polubiło ponad 1,9 tys. użytkowników, a na inny zareagowano ponad 300 razy. W komentarzach (1, 2, 3) odnaleźć można wiele treści wyrażających krytykę wobec postawy studentów, np. [pisownia oryginalna]: „Nie obwiniajcie systemu. Taką mamy młodzież. Wstyd. Nie zdziwi mnie jeśli będą teraz protestować z powodu odwołania juwenaliów”, „[…] Są współwinni tragedii”.

Napastnik nie krążył po kampusie z siekierą

We wpisach (1, 2, 3) przeczytamy, że: „Przez całą godzinę młody mężczyzna biegał z siekierą po okolicach Uniwersytetu Warszawskiego”. Jednak z komentarza, który otrzymaliśmy od Rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wynika coś innego:

„[…] siekiera przez podejrzanego została wyjęta z torby bezpośrednio przed atakiem na pracownicę UW. Wcześniej nie było zgłoszeń o osobie przemieszczającej się po kampusie UW z siekierą”.

Jednocześnie urzędnik poinformował, że ten wątek jest nadal przedmiotem śledztwa.

Czy studenci biernie przyglądali się wydarzeniom na kampusie?

Zrzut ekranu załączony do jednego z wpisów przedstawia post zamieszczony na koncie jednej z grup studenckich. Odnoszą się do niego również inne posty (1, 2, 3): „Studenci ostrzegali się wzajemnie na grupach w mediach społecznościowych. […] I nikt nie zadzwonił po policję…”. W rzeczywistości jednak wpis został opublikowany dopiero po ataku.

Podczas konferencji prasowej inspektor Robert Szumiata, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, potwierdził, że policja otrzymała liczne powiadomienia o zdarzeniu na numer alarmowy o godzinie 18:39, a funkcjonariusze byli na miejscu już 4 minuty później [czas nagrania 2:40]. Jak wynika ze zrzutu ekranu, który otrzymaliśmy od przedstawicieli społeczności studenckiej, wpis na grupie „Podstawy Prawa Handlowego” powstał o godzinie 18:44.

Alt: Zrzut ekranu przedstawiający wpis na grupie studenckiej.

Źródło: Samorząd Studentów Wydziału Prawa i Administracji UW, mod. Demagog

Z powyższych informacji wynika, że post na grupie studenckiej został opublikowany już w trakcie trwania interwencji służb. Nie może więc być traktowany jako dowód na to, że studenci nie zadzwonili na policję w obliczu zagrożenia. W oświadczeniu opublikowanym przez Samorząd Studentów UW przeczytamy, że do osób, które poinformowały służby, należą studenci:

Wśród osób, które niezwłocznie poinformowały służby, byli również studenci naszego Uniwersytetu. Reakcja była szybka i adekwatna – studenci bez zbędnej zwłoki wezwali policję oraz powiadomili straż uniwersytecką […] podkreślamy, że wszystkie dostępne procedury bezpieczeństwa zostały uruchomione, a studenci, będący świadkami wydarzenia, kierowali się troską o bezpieczeństwo swoje i innych”.

Jak reagować w przypadku zagrożenia?

Dostępne poradniki (1, 2, 3) podkreślają, że świadkowie takich wydarzeń w pierwszej kolejności powinni zadbać o własne bezpieczeństwo, a próba udaremnienia ataku powinna być podjęta tylko w sytuacji, gdy nie jesteśmy w stanie się ukryć lub uciec. Na stronie rządowej kampanii „4U” wypisane są kroki, które powinniśmy podjąć, jeżeli znajdziemy się w podobnej sytuacji:

„Zwracaj uwagę na nienaturalne zdarzenia i zachowania osób. Nigdy nie bądź obojętny. Uważaj! Informacje o zagrożeniu przekazuj na numer alarmowy 112. Jeśli usłyszysz wybuch lub strzały – nie podchodź! Jeśli możesz – uciekaj! Nie wracaj na miejsce zdarzenia. Informuj mijane osoby o zagrożeniu. Jeśli ucieczka nie jest możliwa lub jest zbyt niebezpieczna, ukryj się! Zabarykaduj pomieszczenie, wycisz telefon i odsuń się od okien i drzwi. Jeśli nie możesz się ukryć ani uciec – udaremnij atak! Działaj przez zaskoczenie i we współpracy z innymi osobami”.

 

Kontroluj polityków!

Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Prawda to coś więcej niż tylko punkt widzenia

Masz prawo do prawdy. Pomóż nam ją chronić!

Wspieram