Biejat zmanipulowała wyniki sondażu? Sprawdziliśmy to

Fot. Pexels / X / Modyfikacje: Demagog
Biejat zmanipulowała wyniki sondażu? Sprawdziliśmy to
15 maja na kontach Magdaleny Biejat w mediach społecznościowych opublikowano wyniki sondażu z „Newsweeka” (np. 1, 2, 3). Z grafiki wynika, że respondenci odpowiadali na pytanie: „Kto najlepiej zadba o prawa kobiet?”. Największa grupa osób – 25 proc. – miała stwierdzić, że taką osobą będzie właśnie Biejat.

Fot. X / @MagdaBiejat / zrzut ekranu
Wśród komentarzy pod wpisem kandydatki pojawiły się zarzuty manipulacji. Użytkownicy serwisu X zaproponowali notkę, według której przy przedstawianiu wyniku sondażu pominięto Joannę Senyszyn, choć uzyskała w nim wynik lepszy niż ostatni przedstawiony kandydat – Adrian Zandberg.
Jako źródło do notki podano wpis Łukasza Michnika, rzecznika prasowego Nowej Lewicy, który sfotografował papierowe wydanie „Newsweeka” z wynikami wspomnianego sondażu. Badanie rzeczywiście uwzględnia wyniki wszystkich 13 kandydatów i kandydatek na prezydenta. Na wykresie opublikowanym na kontach Magdaleny Biejat widać natomiast wyniki tylko siedmiu kandydatów.

Fot. X / @michniklukasz / zrzut ekranu
Wykres zgodny z wersją z internetu – ale bez przypisu
Czy to celowa manipulacja sztabu kandydatki Lewicy? Okazuje się, że wykres w dokładnie tej samej wersji, co na grafikach z kont Biejat, znajdziemy na stronie internetowej „Newsweeka”.

Zrzut ekranu ze strony Newsweek.pl
Dlaczego uwzględniono tam wyniki wyłącznie siedmiu kandydatów? Pod ostatnim z serii wykresów znajduje się przypis „Uwzględniono tylko kandydatów, którzy choć w jednej kategorii uzyskali co najmniej 5 proc. wskazań”.

Zrzut ekranu ze strony Newsweek.pl
Wyniki innych kandydatów
Na podstawie papierowego wydania „Newsweeka” (nr 20, 11.05.2025, s. 13–15) możemy potwierdzić, że Grzegorz Braun, Joanna Senyszyn, Artur Bartoszewicz, Krzysztof Stanowski, Marek Jakubiak, Maciej Maciak i Marek Woch, czyli polityczki i politycy nieuwzględnieni na wykresie, nie uzyskali w odpowiedzi na żadne z pytań 5 proc. wskazań.
Za to kandydaci uwzględnieni na wykresie, którzy w odpowiedzi na pytanie „Kto najlepiej zadba o prawa kobiet?” dostali mniej niż 5 proc. wskazań, mieli wyższy wynik przy innych pytaniach: o bezpieczeństwo Polski w świecie (Hołownia – 7 proc., Braun – 5 proc.), o interesy przedsiębiorców (Hołownia – 7 proc.), o prawa pracowników (Zandberg i Hołownia – po 6 proc.).
Warto patrzeć na przypisy i na metodologię
Być może osoby, które stworzyły grafikę opublikowaną na stronie Magdaleny Biejat, po prostu skopiowały ją ze strony internetowej Newsweeka. Nie znamy i dlatego nie oceniamy ich intencji. Na pewno jednak, aby uniknąć zarzutów o manipulację, osoby te powinny uwzględnić wspomniany przypis, ewentualnie powinny wziąć pod uwagę wszystkie wyniki, dostępne w papierowym wydaniu Newsweeka.
Jak widać na tym przykładzie, przypisy mogą zmienić interpretację wyników. Dlatego warto na nie zwracać uwagę, tak samo, jak na metodologię badania. Zgodnie z informacjami na stronie internetowej, wykonała je Opinia24 dla Newsweeka w dniach 5–7 maja na reprezentatywnej próbie 1001 dorosłych Polaków metodą CATI (czyli techniką wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo).
Kontroluj polityków!
Patrz władzy na ręce i wspieraj niezależność.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter